O zdrowiu

Ból – dobry czy zły komunikat

Ból – dobry czy zły komunikat

Migreny, ból pleców czy ból zębów - to tylko kilka rodzajów bólu, które od czasu do czasu przydarzają się każdemu z nas. Niektórzy mają też nieszczęście doświadczać ataków bólu związanych z reumatyzmem, zaburzeniami trawienia, nowotworem czy odniesionymi ranami.

 

Ból oznacza, że z naszym ciałem dzieje się coś niedobrego. Zdolność do jego odczuwania ma więc dodatnie znaczenie adaptacyjne - ból informuje, że coś trzeba zrobić z tym niewłaściwym stanem ciała.

Jednakże przewlekły ból, utrzymujący się po ustąpieniu choroby czy zagojeniu rany, może obniżać naszą żywotność i utrudniać odczuwanie radości z życia oraz doznawanie przyjemności.

Ból powstaje w miejscu kontaktu z czynnikiem, który go wywołał, na przykład w paluchu, którym uderzamy niechcący w krawężnik. Wydzielanie się pewnych substancji chemicznych, jak prostaglandyna i bradykinina oraz substancja P (od angielskiego pain - ból), inicjuje proces wysyłania do mózgu komunikatu o bólu. Wydzielanie się prostaglandyny ułatwia przesyłanie komunikatu o bólu do mózgu, a także pobudza krążenie krwi w urażonym miejscu, powodujące jego zaczerwienienie się i wzrost temperatury, nazywane potocznie „zapaleniem". Zapalenie przyciąga białe ciałka krwi, zwalczające zarazki.

Działanie środków przeciwbólowych, jak aspiryna czy ibuprofen, polega na hamowaniu wydzielania prostaglandyny.

Informacja o bólu jest przekazywana z rdzenia kręgowego do wzgórza, a następnie do kory mózgowej, dzięki czemu uświadamiamy sobie lokalizację i natężenie szkody.

 

Bóle fantomowe

Jednym z fascynujących zjawisk psychologicznych są bóle fantomowe - odczuwanie przez ludzi bólu w amputowanych, a więc utraconych kończynach. Prawie 75% weteranów wojennych, którym amputowano kończyny, mówi lekarzom o odczuwaniu bólu w utraconej kończynie. W takich przypadkach rzeczywisty ból pojawia się pomimo braku (w danym czasie) uszkodzenia tkanek. Czasami odczuwanie bólów fantomowych wiąże się podrażnieniem końcówek nerwów w kikucie brakującej kończyny, jednakże lokalne znieczulenie nie zawsze przynosi pacjentowi ulgę. Wydaje się wobec tego, że ból fantomowy musi się wiązać z aktywnością obwodów neuronalnych, które przechowują w mózgu pamięć o utraconej kończynie.

Teoria wrót

Czasami ból palca mija po jego potarciu czy podrapaniu. Dlaczego wystarczają tak proste zabiegi? Odpowiada na to pytanie teoria wrót, sformułowana przez Melzacka. Głosi ona, że układ nerwowy jest w stanie przetwarzać w określonym czasie tylko ograniczoną ilość stymulacji. Pocieranie czy drapanie sprawiającego ból palca prowadzi do wysyłania do mózgu komunikatów, które w pewnym sensie rywalizują o dostęp do przetwarzających je neuronów.

Utrudnia to docieranie do mózgu niektórych innych komunikatów. Ten mechanizm może działać na zasadzie zatrzaśnięcia wrót w rdzeniu kręgowym dla pewnych informacji. To tak jakby przeciążyć linię telefoniczną - wskutek tego niektóre sygnały nie mogą się przez nią przedrzeć.

 

Akupunktura

Przed tysiącami lat Chińczycy rozpoczęli sporządzanie mapy ciała ukazującej, w którym miejscu można dokonać nakłucia, aby stłumić ból odczuwany w jakimś innym miejscu ciała. Do niedawna akupunktura była niemalże zupełnie nieznana na Zachodzie, choć w XIX wieku spora część Chin pozostawała pod okupacją zachodnich mocarstw. Jednak w latach siedemdziesiątych XX wieku pewien dziennikarz pisujący w „New York Times", James Reston, przeszedł w Chinach operację wyrostka robaczkowego, podczas której akupunktura była stosowana jako główny środek przeciwbólowy. Dzięki niemu wielu ludzi dowiedziało się, że metoda ta skutecznie uśmierza ból.

Z kolei dziennikarz telewizyjny Bili Moyers informował o stosowaniu akupunktury w Chinach, opisując między innymi przypadek operacji usunięcia guza mózgu u pewnej pacjentki, której podano jedynie łagodny środek uspokajający, niewielką dawkę narkotyku oraz zastosowano nakłucia sześcioma igłami umieszczonymi na czole, łydkach i kostkach. Sama operacja i użycie komputerowej tomografii osiowej zostały wykonane zgodnie ze standardami obowiązującymi w tym czasie w medycynie zachodniej.

Niektóre efekty akupunktury mogą się wiązać z wydzielaniem endorfin. Wiadomo, że lek znany w Stanach Zjednoczonych pod nazwą naloxone znosi przeciwbólowe działanie morfiny. Okazuje się, że specyfik ten znosi również przeciwbólowe działanie akupunktury. Pozwala to wnioskować, że przeciwbólowa rola tej techniki wiąże się z poziomem wydzielanych przez organizm endorfin.

 

Efekt placebo

Niektórzy naukowcy przypisują skuteczność akupunktury tak zwanemu zjawisku placebo, które w tym wypadku polegałoby na uzyskaniu pozytywnego rezultatu nie dlatego, że dany zabieg jest rzeczywiście skuteczny, ale z powodu oczekiwania przez pacjenta, iż przyniesie mu ulgę. Naukowcy ci spekulują, że pozytywne nastawienie pacjenta może powodować wzrost poziomu endorfin wydzielanych przez organizm.