Żyć Dobrze

Pot – wróg czy sprzymierzeniec?

Pot – wróg czy sprzymierzeniec?

Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba - napisał dwa i pół wieku temu Benedykt Joachim Chmielowski. Choć kontekst tej wypowiedzi był pewnie inny, to doskonale pasuje do tego o czym dzisiaj zdań będzie kilka. A rzecz jest o poceniu, jego efektach i zapobieganiu nieprzyjemnym następstwom.

 

Pocenie się jest procesem niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania organizmu, który w ten sposób między innymi reguluje temperaturę oraz zapewnia kwaśne ph skórze.

 

Wykreowana w ostatnich latach moda na niepocenie się spowodowała nieprawdopodobny drenaż mózgów i rywalizację koncernów kosmetycznych w pozyskiwaniu rynków zbytu na dezodoranty i antyperspiranty. Mimo, iż uważam za stosowne używanie tego typu kosmetyków, to wydaje mi się, że w wielu przypadkach zaczynamy przesadzać. Zahamowanie wydzielania potu z organizmu może zakończyć się tragedią. Ponadto każda osoba poci się w różnym stopniu. Tak więc niektórym wystarczy zwykły dezodorant, inni natomiast muszą przyblokować koszmarne ilości wydzielanego potu.

 

Stosowany kosmetyk, aby był bezpieczny, nie powinien całkowicie zablokować procesu pocenia się. Z tego też powodu, stosując antyperspiranty, należy pamiętać, aby nie używać ich na całe ciało, lecz jedynie pod pachami, a wieczorem dokładnie zmyć resztki preparatu ze skóry.

 

Niektórzy dermatolodzy ostrzegają, aby nie używać antyperspirantów zbyt często w ciągu dnia (najwyżej raz lub dwa razy dziennie), bo nadmierne zwężenie kanalików potowych może prowadzić do powstawania stanów zapalnych w okolicach ich ujść. Absolutnie nie należy stosować tego typu preparatów na noc. Dobierając odpowiedni dla nas preparat, należy pamiętać, że niezależnie od tego, czy używamy dezodorantu, czy też antyperspirantu, przy jego wyborze należy kierować się głównie skutecznością działania, a dopiero potem zapachem. Oba wyroby produkowane są w różnych postaciach, np. w sprayu, sztyfcie, kremie czy tak zwanej kulce.

W większości przypadków zarówno forma aplikacji, jak i zapach preparatu, nie mają większego wpływu na jego efektywność. O jego skuteczności decydują przede wszystkim zawarte składniki i to właśnie od nich zależy, czy preparat działa dezodorująco, czy również hamuje wydzielanie potu.

 

Nadmierne wydzielanie potu nie oznacza od razu przykrego zapachu (sam pot jest bezwonny, przykry zapach pojawia się, gdy zaczyna być rozkładany przez liczne bakterie bytujące w naturalny sposób na powierzchni skóry), ale z kolei wilgotne środowisko i ciepło jest świetnym miejscem do rozwoju grzybów i bakterii, dlatego walka o suche i bezwonne ciało powinna być podejmowana nie tylko po to, by czuć się świeżo, ale też z troski o zdrowie skóry.

 

Ze względu na to, że włosy są miejscem szczególnie podatnym na rozwój flory bakteryjnej, istotnym elementem prawidłowej pielęgnacji przeciwpotowej jest proces depilacji pach. Tak, tak panowie. Nas to też dotyczy. I nie chodzi tu już o estetykę, bo przecież metrowe krzaczory pod pachami to niekoniecznie oznaka męskości, ale o elementarną higienę. Po tym zabiegu, ze względu na możliwość podrażnienia skóry, należy jednak bardzo ostrożnie używać preparatów zawierających w składzie recepturalnym alkohol etylowy.

 

Warto zwrócić uwagę na to, że nadmierne pocenie może być objawem wielu chorób. Jeśli więc cierpimy na tego typu dolegliwość, a żaden z opisanych kosmetyków nie likwiduje lub choćby nie łagodzi tego procesu, należy skonsultować się z lekarzem, aby ustalić jego przyczynę.

 

Nadmierne pocenie się jest przykre zwłaszcza dla otoczenia, nie leczone może być przyczyną poważniejszych dolegliwości i chorób, jak pękanie naskórka, stany zapalne czy grzybica. Jak wspominałem wcześniej pocenie się jest naturalnym sposobem obniżania temperatury ciała, czasem jednak, np. pod wpływem stresu, zaburzeń metabolicznych, diety (o kacu nie wspominając) czy zmian hormonalnych, proces ten ulega intensyfikacji.

Pot jest wodnym roztworem soli, zawierającym inne związki, między innymi mocznik, aminokwasy, kwas mlekowy, węglowodany, związki mineralne (np. potas, wapń, magnez, żelazo). To właśnie te składniki decydują o pH potu i nadają skórze kwaśny odczyn.

 

Opisywane są różne schorzenia związane z faktem nadużywania antyperspirantów i mimo iż nie dotyczą one większości populacji je stosującej to jednak w liczbach jest to dużo. Osobiście też taką sytuację przeżyłem, więc przestrzegam przed bezmyślnością. Zablokowanie kanalików doprowadziło u mnie do zapalenia mieszków włosowych, następnie węzłów chłonnych. Leczenie antybiotykiem nie powiodło się. Pokazała się wysoka temperatura i trafiłem do szpitala.

 

Zdaniem lekarzy, pod których opieką się znalazłem, doszło do zakażenia krwi. Co się stać mogło dalej zapewne każdy się domyśla. Leczenie szpitalne zaczęło się w ostatniej chwili i powiodło się. Dlatego też postanowiłem ten temat podjąć. Przyjąłem kilka zaleceń mocno starszego chirurga i stosuję je do dziś z zadowalającym efektem. A oto one:

  1. Zgol krzaczory pod pachami bo to na nich mnożą się bakterie i dlatego pot śmierdzi. Nie ujmie ci to w żaden sposób męskości, wręcz przeciwnie – kobiety wolą zadbanych mężczyzn.
  2. Myj pachy i stopy nawet trzy razy dziennie, jeśli musisz i możesz. Mydło jest najlepszym dezodorantem.
  3. Używaj dezodorantów, ale nad antyperspirantem pomyśl zanim go użyjesz. W obu przypadkach – nie przeginaj.
  4. Jak znajdziesz chwilę, to pomyśl - na przykład - o herbatkach ziołowych zmniejszających ilości wydzielanego potu.

 

Żeby nie przynudzać na tym kończę. Myślę, że temat ten wart jest dyskusji, wiec zapraszam do wpisywania komentarzy.

(b)