Moto Sfera

Ubezpieczenie OC – nie bądź łosiem

Ubezpieczenie OC – nie bądź łosiem

Obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej jest sprawą oczywistą dla każdego posiadacza pojazdu, który takim ubezpieczeniem jest obciążony. Trzeba płacić i to raczej nie podlega dyskusji. Pozostaje jeszcze tylko jeden drobiazg – ile to będzie kosztowało?

 

Płacz i płać

Ubezpieczenie OC jest ubezpieczeniem obowiązkowym dla posiadaczy pojazdów mechanicznych. Z jednej strony możemy powiedzieć, że to zwykłe wyłudzanie kasy z naszych, jakże często, nadwyrężonych budżetów. Z drugiej zaś poza prawnymi szykanami, jakie mogą nas spotkać za brak ubezpieczenia, pozostaje zdrowy rozsądek.

Na drodze jest różnie. Samo życie. Nigdy nie wiesz co może się wydarzyć. Wystarczy ułamek sekundy i jest problem. Brak ubezpieczenia OC może cię doprowadzić nie tylko do bankructwa, ale do jeszcze dalej idących komplikacji, których lepiej unikać.

Z wielu względów, większość z nas zdaje sobie wiec sprawę z tego, że tę polisę rzeczywiście trzeba wykupić. Choć zazwyczaj są to pieniądze, z których większość z nas nie skorzysta. Przychodzi w końcu ten czas, kiedy dostajesz do domu kwit opłaty. Zdziwienie? Czasem. Niemniej przygotuj się do tego.

 

Sprawdź termin

Aby uniknąć zaskoczenia i nie przegapić terminu, zajrzyj do swojej polisy. Sprawdź termin kiedy upływa jej ważność. Koniecznie wpisz sobie informację o tym do telefonu albo kalendarza. Zapisz ten fakt z miesięcznym wyprzedzeniem i zacznij działać bez zwłoki. Oczywiście jeśli nie zależy ci na opłaceniu najniższej możliwej składki – nie musisz nic robić. Zapłacisz tyle ile ci każą. Robisz jak lubisz.

 

Porównaj oferty

Na rynku ubezpieczeniowym masz dzisiaj spory wybór. Jeśli wybierasz po marce to problem z głowy. Wiesz gdzie chcesz się ubezpieczyć i załatwiasz to od ręki. Jeśli jednak zależy ci na znalezieniu najatrakcyjniejszej oferty polisy OC – czytaj najtańszej – zacznij poszukiwania od tego co najprostsze – od porównywarek. W sieci znajdziesz ich sporo – wybieraj te, które pokażą ci ofertę największej ilości ubezpieczycieli.

Niestety nie zawsze trafiasz na to, czego oczekiwałeś. A przy okazji, nie wiedzieć czemu, skorzystanie z kalkulatora na stronie towarzystwa ubezpieczeniowego może pokazać ci nieco inny wynik niż ten z porównywarki. Wybierz zatem te najlepsze ofert z porównywarki i sprawdź ofertę bezpośrednio na stronie towarzystwa ubezpieczeniowego. Może się okazać, że było warto.

 

U nas zniżka aż o 70%

Ale od jakiej kwoty?! No właśnie. Kto z nas nie widział reklam kilku firm oferujących ubezpieczenia OC. A czy pomyślałeś ile kosztuje emisja takiej reklamy? Czy wiesz, że 30 sekund emisji na niektórych kanałach w prime time może kosztować nawet milion złotych za jedną emisję? A ile tego leci? A skąd na to kasa?
To proste – ze składek łosia – bez obrazy łosia oczywiście.

Jeśli zaczniesz dobrze szukać to z pewnością wyciągniesz taki oto wniosek: najtaniej jest tam, gdzie reklamy jest najmniej. No i oczywiście ma to swój sens.

Wracając do tych nieszczęsnych 70%. Oj masakra. Okazało się, że chyba tu raczej o zwyżkę chodzi. Otóż ostatnio ubezpieczałem stare auto, którego wartość według katalogów została określona na 2.000 zł. Moje zniżki na wszystkie ubezpieczenia to 60% czyli max. Najpierw sprawdziłem ofertę dotychczasowego ubezpieczyciela. Niestety kwota znacznie wzrosła do ubiegłorocznej. Następnie, złapany na haczyk reklamowy, sprawdziłem takie ciekawostki jak Link 4, Lieberty Direct, Proama… no i jakieś inne, ale te mnie wzruszyły najmocniej. W każdym przypadku cena polisy OC (roczna) była zbliżona do wartości auta, ale wygrało Proama. Za pakiet podstawowy OC naliczyli… 2.592,90 – słownie, jakby ktoś nie uwierzył, dwa tysiące pięćset dziewięćdziesiąt dwa złote i dziewięćdziesiąt groszy z uwzględnieniem 70% zniżki… żenada.

Ostatecznie, w innej ubezpieczalni, za rok zapłaciłem 678 zł. Prawie 2 tysiące w kieszeni… Ale o tym kila słów na zakończenie.

Zmieniaj i oszczędzaj

Dlaczego, w większości przypadków, nie warto przedłużać OC w tym samym towarzystwie ubezpieczeniowym? Proste – zazwyczaj płacisz więcej niż nowy nabytek. Podobnie jak w sieciach telefonii komórkowej – stały klient rzadko kiedy może skorzystać z takich promocji jak ten, którego uda się zwerbować.

Tak więc nie bądź łosiem. Zmieniaj ubezpieczycieli, bo w ten sposób możesz zaoszczędzić, a czasem rzecz idzie o spore pieniądze. Z tego tez powodu wspominałem o sprawdzeniu terminów. Jeśli znajdziesz lepsza ofertę i podejmiesz decyzje o zmianie ubezpieczyciela, musisz pamiętać o obowiązku pisemnego wypowiedzenia umowy dotychczasowemu ubezpieczycielowi. W innym przypadku będziesz miał automatyczne przedłużenie z mocy prawa.
Wypowiedzenie możesz złożyć nawet dzień przed wygaśnięciem dotychczasowego ubezpieczenia, ale nie zwlekaj do końca. Czasem informacja dociera zbyt późno. Jeśli tydzień wcześniej wyślesz wypowiedzenie mailem i równocześnie w wersji papierowej pocztą to raczej możesz spać spokojnie.

 

Nie zapomnij! Zapłać!

Dlaczego lepiej pamiętać o opłaceniu polisy? Jeśli czytałeś uważnie ten teks od początku, to zapewne nie potrzebujesz powtórzenia. Jeśli coś przeoczyłeś to wiedz, że jest to po pierwsze obowiązkowe ubezpieczenie, a po drugie, brak jego opłacenia może cię kosztować dużo, bardzo dużo, a nawet zbyt dużo.

 

I po co to wszystko?

No właśnie. Pytanie zasadne, ale konieczne. Wszystkie przedstawione powyżej informacje są po to, abyś nie musiał bawić się z tym tak długo, jak ja. Abyś nie dał wydrenować swojej kieszeni, ot tak z lenistwa. Lepiej tę różnicę wpłacić na jakiś cel charytatywny, albo choćby pójść na piwo.

Wspominałem o różnych stawkach. W rankingu obciachu wygrała Proama (zniżka 70%). Przypomnę - 2.592,90. Kilka firm oscylowało w okolicach 1.500 – 2.000 zł. Najtańsze były w granicach 800 zł. Jakoś mnie jeszcze wzięło i sprawdziłem w BRE Ubezpieczenia. Skrypt wyliczył mi 762 zł, ale po konsultacjach z konsultantem wyszło 678 zł.

Cóż to oznacza? Jeśli zaczniesz myśleć o ubezpieczeniu odpowiednio wcześniej, masz czas również na rozmowy z konsultantami i negocjacje, które w ostatecznym rozrachunku pozwolą ci zaoszczędzić pewna kwotę. Przy okazji będziesz miał satysfakcję, że nie jesteś… łosiem.

I żeby nie było. Nie jest to żadna reklama. Wcześniej byłem już w BRE. Przeszedłem do Aviva bo było taniej dla nowego klienta. Teraz znowu BRE, ale po wyjściu z tańszej wcześniej AXA.

Przykładów zapewne jest więcej, ale nie o konkretną ofertę czy firmę chodzi. Najważniejsze:

  • sprawdź termin,
  • porównaj oferty,
  • zmieniaj i oszczędzaj,
  • nie zapomnij o ubezpieczeniu.

(bh)