Trochę wody w rzece upłynęło zanim Audi w swoim najmniejszym modelu A1 zamontowało dodatkową parę drzwi. Na szczęście udało się i teraz możemy kupić Audi A1 Sportback 5G. Nie jest to tania przyjemność, ale jak się okazuje przy bliższym poznaniu warta swojej ceny.
Już na pierwszy rzut oka widać, że testowany model nie jest byle jakim samochodem. Wyróżnia go zamontowany pakiet SLine. Chromowane dodatki, szczególnie w ogromnym grillu nadały wygląd super samochodu. To tak jakbyśmy mieli do czynienia z czymś co z zewnątrz sugeruje nam lepszą jakość podróżowania, a przede wszystkim daje poczucie wyższej wartości.
5 drzwiowe nadwozie w Audi A1 Sportback to przede wszystkim łatwiejszy sposób dostania się na tylną kanapę. W testowanej wersji była to kanapa na 2 osoby, ale zgodnie z życzeniem klienta można auto wyposażyć w 3-osobową.
Gdy wsiadasz do Audi A1 Sportback 5G robisz dwie rzeczy od razu. Po pierwsze wyłączasz wspaniały system Start-Stop, który denerwuje podczas jazdy. Nie chcę, żeby za każdym razem, gdy tylko staję silnik ulegał wyłączeniu i gdy ruszam po naciśnięciu pedału sprzęgła się załączał. Jest to denerwujące, nawet wtedy gdy odbywa się bardzo szybko. W ogóle chwalenie się tym systemem i wciskanie ludziom, że w ten sposób ograniczamy emisję dwutlenku węgla i zużycie paliwa to jakiś dramat. Zaraz ktoś zapewne powie, że w skali globalnej daje to wspaniałe rezultaty i wpływa pozytywnie na środowisko, ale moim zdaniem...to tylko chwyt marketingowy.
Druga kwestia to wielki ekran na którym wyświetlane są informacje. Wyjeżdża niczym magiczna winda z kokpitu i jest po prostu wielki /ma 6,5 cala/. Nie pasuje do tej całej rzeszy minimalistycznych przyrządów. Dlatego naciskacie magiczny przycisk i ekranik chowa się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Uff, już nic mnie nie denerwuje.
Pod maską silnik TFSI o pojemności 1,4 litra i mocy 122 KM. Od razu łapiecie się za głowę i mówicie, że to za mało. Nigdy w życiu. To naprawdę świetna propozycja. Wystarczy odpowiednio traktować pedał gazu, a konie mechaniczne odwdzięczą się niskim zapotrzebowaniem na drogocenny płyn, który raz jest droższy, a raz tańszy ku uciesze kierowców. Świetny moment obrotowy pomaga 7 biegowej skrzyni S Tronic.
Nie będzie chyba niczym odkrywczym, że zawieszenie idealnie tłumi wszystkie nierówności polskich dróg. Do kabiny w zasadzie nic nie dociera. Informacje przekazywane są po prostu w delikatny sposób. Byłem troszeczkę zaskoczony tym faktem, bo obręcze kół były 17-calowe, a to już naprawdę sporo.
Audi A1 Sportback w wydaniu 5 drzwiowym ma zaspokoić dynamiczną, starszą młodzież. Jeśli jesteście przedstawicielami modelu rodziny 2+1 to ten samochód jako starter też wydaje się być niezłą propozycją. Pod warunkiem, że na urlop polecicie samolotem. Do bagażnika o pojemności 270 litrów za dużo nie zmieścicie. Jak widzicie na zdjęciach dwa plecaki i trochę owoców. To wszystko.
Sławomir Herman