Intymność

Facet testuje kobietę

Jak faceci testują kobiety

Mężczyźni testują kobiety, niczym samochody, a pierwsze randki to nic innego jak próbne jazdy. Na czym polegają te testy? Oto kilka z nich. Wiedza ta może pozwolić  na odczytanie prawdziwych intencji mężczyzny, który zaprasza kobietę na kolację w piątkowy wieczór.

 

GRA NR 1: zasadzka

Nowy facet umawia się na 20.00, ale dzwoni do drzwi już kwadrans wcześniej, śpieszy mu się zegarek? Zgrywa zbyt punktualnego, bo chce zobaczyć, jak kobieta wygląda bez makijażu. No i czeka na reakcję: zostanie zaproszony do środka czy będzie musiał postać przed drzwiami? Dzięki tak prostej zagrywce facet od razu będzie wiedział, czy ewentualna nowa partnerka jest skoncentrowaną na sobie laleczką, czy zdobyczą wartą wytrawnego myśliwego.

 

GRA NR 2: podpucha

Wystarczy, że facet uda nagle zainteresowanie jej nowymi butami (chociaż przeciętnego heteroseksualnego mężczyzny takie rzeczy nie obchodzą), a dowie się o niej więcej, niż w trakcie niewymuszonych zwierzeń. Jeśli usłyszy: "Dzięki. Kupiłam w tym markowym salonie, wiesz, w centrum. Są włoskie. Zobacz jaka skórka...bla, bla, bla..." pojmie w lot, że kobieta jest materialistką, którą trudno będzie zadowolić i że uwielbia wydawać pieniądze. Jednak jeśli usłyszy: "Dzięki upolowałam je na wyprzedaży" uzna, że ma do czynienia z realistką, która ma sensowny bilans na karcie kredytowej.

 

GRA NR 3: na zwłokę

Gdy kelnerka przynosi rachunek za kolację, mężczyzna pozwala mu leżeć na stole tak długo, aż kobieta poczuje się zażenowana i uzna, że sama ma za siebie zapłacić. Dopiero, gdy kobieta zechce sprawdzić sumę, on sięgnie po rachunek z miną, jak gdyby nigdy przez myśl mu nie przeszło, że ona mogłaby za cokolwiek zapłacić. To szybki test jej osobowości. Jaka będzie reakcja?

  1. ona zaprotestuje i powie, że chętnie pokryje koszty;
  2. zgodzi się by on zapłacił, zastrzegając, że następnym razem ona stawia;
  3. wkurzy się i wygłosi kazanie o patriarchacie albo...
  4. nic nie zauważy, bo nigdy za siebie nie płaci.

Jeśli wybierze opcję C lub D, facetowi od razu, zapala się czerwona lampka "Na tę panią nie ma sensu tracić więcej pieniędzy".

 

GRA NR 4: na auto

Klasyczny i niezawodny test samochodowy: podchodzicie do auta, facet otwiera przed nią drzwi po stronie pasażera. A potem stoi i patrzy, czy odblokuje od środka drzwi kierowcy tak, by on też mógł wsiąść. Jeśli to zrobi, uzna, że jest kochaną dziewczyną, która ugotuje mu rosół, gdy będzie chory. Jeżeli nie ruszy uroczego tyłeczka - cóż, jest paskudną egoistką (no, chyba że się wytłumaczy, że myślała, że ma centralny zamek).

Równie skuteczna jest zagrywka radiowa: facet pozwala jej zdecydować, jaka stacja radiowa umili czas jazdy. Czy wybierze coś, czego razem posłuchacie z przyjemnością, czy samolubnie nastawi romantycznego wyjca? Dzięki temu mężczyzna natychmiast wie, czy będzie współpracować, czy próbować go sobie podporządkowywać w sprawach tak istotnych dla związku, jak wybór programu telewizyjnego, miejsca na wakacje, a nawet pozycji w seksie.

 Reklama

feromony banerek

 

GRA NR 5: w cytaty

Zwyczaj wtrącania do rozmowy cytatów z "męskich" filmów też ma swoje drugie dno. "Bo to zła kobieta była" albo "Nie chce mi się z tobą gadać" to kolejny test dla kobiety. Tu mężczyzna zazwyczaj chce kobietę po prostu rozśmieszyć. Śmiech jest dobrym sygnałem, że macie podobny gust, potencjalnie mnóstwo tematów do rozmowy. To klucz do pięknej, wspólnej przyszłości. Jeżeli cytaty ją zirytują albo przejdą całkiem bez echa to zapewne partnerka zostanie odwieziona do domu najkrótszą drogą.

 

GRA NR 6: w pikanterię

Po trzecim kieliszku wina na pierwszej lub drugiej randce facet niepostrzeżenie postara się skierować rozmowę na temat związany z seksem. Na przykład powie, że para siedząca przy sąsiednim stoliku, wygląda tak, jakby miała wielką ochotę, natychmiast wylądować w sypialni. W ten sposób zapewne podpuszcza ją, by zdradziła, jakie masz podejście do seksu. Może rzuci coś w rodzaju: "Rzeczywiście, masz rację! Są na siebie napaleni. Powinni darować sobie deser i jechać prosto do jakiegoś hotelu, nie?" To słowa z męskich marzeń, ona od razu staje się jego boginią. Ale jeśli zamiast tego, zmarszczy tylko nos i zmieni temat, pomyśli, że albo jest pruderyjna, albo on wcale jej nie kręci.

Źródło: Cosmopolitan