Wakacje, urlop, wypoczynek na łonie natury... Wszystko pięknie, ale musimy pamiętać, że natura czasem broni się przed intruzem jakim jest człowiek. I choć sporo wiemy na temat postępowania w przypadkach niektórych użądleń, ukąszeń czy też pogryzienia, to jednak na temat ukąszenia np. żmii zygzakowatej wiemy niewiele, a warto.
W przypadku ostrej reakcji na ukąszenie przez żmiję zygzakowatą jedyną metodą leczenia jest podanie antytoksyny.
Objawy kliniczne zależą od stopnia nasilenia reakcji na składniki jadu. Umiarkowana reakcja charakteryzuje dopiero stopień trzeci - pojawiają się wówczas konkretne objawy kliniczne, tj. obrzęk, bolesność, zaczerwienienie, a także wymioty, zawroty głowy, przejściowe obniżenie ciśnienia tętniczego. Stopień czwarty to ciężka reakcja - masywny obrzęk rozprzestrzeniający się na tułów oraz objawy krwotoczne, hipotonia, wstrząs, a nawet niewydolność wielonarządowa.
Kiedy zorientujemy się, że doszło do ukąszenia, należy unieruchomić tę część ciała, gdyż spowalnia to wnikanie jadu.
Ranę trzeba przemyć, aby usunąć jad ze skóry, a miejsce ukąszenia obłożyć woreczkami z zimną wodą lub lodem, by zmniejszyć obrzęk i ból.
Jedyną swoistą metodą leczenia jest antytoksyna jadu żmii. Neutralizuje ona działanie jadu, zmniejsza ryzyko zgonu oraz skraca czas hospitalizacji i rekonwalescencji.
Antytoksynę należy podawać domięśniowo lub dożylnie, dawka jest jednakowa zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Zwyczajowo stosuje się 10 ml antytoksyny. Jeżeli od momentu ukąszenia upłynęło 4 lub więcej godzin, a także w przypadku ukąszenia w duże naczynie krwionośne, w głowę lub dobrze unaczyniony obszar, należy rozważyć zwiększenie dawki.
W przypadku zagrożenia życia antytoksynę podaje się dożylnie rozcieńczoną solą fizjologiczną. W większości przypadków nie trzeba jednak uciekać się do podawania antytoksyny, często wystarczy leczenie objawowe - stosuje się leki przeciwbólowe, przeciwuczuleniowe, glikokortykosteroidy, a jeśli są wymioty, to także metoklopramid. Należy rozważyć również profilaktykę przeciwtężcową.
Osoby, u których nie stwierdzono objawów zatrucia, a na pewno zostały ukąszone przez żmiję - widać ślad zębów, jest obrzęk i zaczerwienienie - powinny pozostać pod obserwacją na oddziale ratunkowym co najmniej 2 godziny, gdyż nie można wykluczyć pojawienia się stanu zagrożenia z opóźnieniem. Osoby z objawami łagodnego zatrucia powinny być hospitalizowane przez co najmniej 24 godziny, na wypadek gdyby miało dojść do poważnych powikłań.