Mężczyźni, którzy otwarcie okazują gniew - przynajmniej od czasu do czasu - są mniej narażeni na choroby układu krążenia. Od dawna wiadomo, że długotrwały gniew i zdenerwowanie przyczyniają się do rozwoju choroby wieńcowej. Jednak nie było jasności co do tego, jak różne sposoby wyrażania gniewu mogą wpływać na zdrowie.
Naukowcy z Harvard School of Public Health pod kierownictwem dr Patricii Eng przeprowadzili badania obejmujące 23 tys. 522 mężczyzn pomiędzy 50. a 85. rokiem życia. Odpowiadali oni na pytanie, w jaki sposób się zachowują, gdy są zagniewani, wybierając odpowiedzi takie jak: "Kłócę się z innymi" czy "Trzaskam drzwiami".
W ciągu trwających dwa lata badań odnotowano wśród ich uczestników 328 przypadków choroby wieńcowej.
Mężczyźni z umiarkowanym poziomem okazywania gniewu w porównaniu z tymi, którzy skrywali swoje uczucia niemal o połowę rzadziej ulegali zawałom serca i wyraźnie rzadziej - udarom. Częstość udaru malała wraz z wyraźniejszym okazywaniem gniewu.
Wśród zdrowych mężczyzn, którzy nie mieli wcześniej dolegliwości związanych z układem krążenia, efekt ochronny otwartego wyrażania gniewu nie miał związku z częstością odczuwania gniewu.
Natomiast wśród osób już chorujących, ryzyko zaostrzenia choroby wzrastało przy częstszym odczuwaniu gniewu.
Badani mężczyźni mieli stosunkowo niski poziom ekspresji gniewu ze względu na wiek i stosunkowo wysoki status społeczno- ekonomiczny. Tacy ludzie prowadzą zdrowszy tryb życia i mają większą swobodę wyrażania gniewu.