Najbardziej skrajną formą współżycia seksualnego jest wymuszone spółkowanie, czyli gwałt. Droga od pierwszego etapu do ostatniego jest tu pokonywana z maksymalną fizycznie możliwą szybkością, a wszystkie etapy pośrednie zostają skondensowane do absolutnego minimum. Po nawiązaniu przez mężczyznę kontaktu oko-ciało po prostu atakuje on kobietę i, pomijając wszystkie stadia pobudzenia, natychmiast przystępuje do kontaktu genitalia-genitalia, w zależności od tego, jak skuteczny jest opór kobiety.
Niegenitalne kontakty cielesne ograniczają się tylko do tych, które są niezbędne do obezwładnienia kobiety i do zdarcia z niej ubrania przykrywającego strefę genitalną.
Gwałt występujący u ludzi jest pozbawiony dwóch istotnych składników, a mianowicie tworzenia się pary i pobudzenia płciowego.
Opuszczając wszystkie pośrednie etapy intymności seksualnej, gwałciciel uniemożliwia, rzecz jasna, rozwinięcie się wzajemnej więzi między sobą a daną kobietą. Jest to oczywiste, ale w kategoriach biologicznych o tyle ważne, że nasz gatunek wymaga tworzenia się tej osobistej więzi, by zapewnić właściwe wychowywanie potomstwa, jako możliwego skutku aktu płciowego.
Istnieją gatunki, wśród których odpowiedzialność rodzicielska albo jest nikła, albo nie występuje wcale, wśród których gwałt zatem, przynajmniej teoretycznie, nie stwarzałby żadnych problemów. Jednakże gwałt w świecie zwierząt jest rzadkością między innymi dlatego, że jego cel jest fizycznie trudny do osiągnięcia.
Bez pary chwytnych rąk i umiejętności formułowania pogróżek słownych - a oba te atrybuty są właściwe jedynie rodzajowi ludzkiemu - gwałt nie byłby możliwy.
Nawet gdy wydaje nam się, że mamy do czynienia z gwałtem wśród zwierząt, prawdopodobnie są to tylko mylące pozory. Na przykład samce zwierząt mięsożernych obserwujemy to u większości tych gatunków - podczas parzenia się chwytają samice zębami za kark, jakby usiłując powstrzymać je od ucieczki. Cóż z tego, skoro jeśli samica nie reaguje pozytywnie, samiec ma raczej niewielkie szanse skutecznego wprowadzenia członka do pochwy.
Prawda jest taka, że pozornie brutalny akt chwytania za kark jest ruchem dość wyspecjalizowanym. Choć przypomina działanie gwałciciela, jest w gruncie rzeczy występującym u zwierząt mięsożernych odpowiednikiem występującego u ludzi delikatnego rodzicielskiego obejmowania.
Kąsanie ulega tu tak silnemu wyhamowaniu, że zęby samca nie ranią samicy. Jest to wzorzec zachowania stosowany przez zwierzęta mięsożerne w stosunku do potomstwa, gdy przenoszą je z miejsca na miejsce. W istocie samiec traktuje więc samicę jak szczenię lub kociaka, a ona tak się też zachowuje, poddając się bezwładnie szczękom samca, zupełnie tak jak dawniej, gdy matka przenosiła ją, chroniąc przed niebezpieczeństwem.
{jumi[*9]}
Mężczyźnie natomiast gwałt przychodzi stosunkowo łatwiej. Gdy nie wystarcza siła fizyczna, mężczyzna może pogrozić śmiercią lub uszkodzeniem ciała.
Może też całkowicie lub częściowo pozbawić kobietę przytomności albo wreszcie obezwładnić ją, korzystając z pomocy innych mężczyzn. Jeśli przy braku pobudzenia płciowego u kobiety wprowadzenie członka do pochwy staje się trudne lub bolesne, mężczyzna może zawsze uciec się do sztucznych środków zastępujących naturalne wydzieliny.
Kobiecie takie postępowanie nie przynosi ani zadowolenia, ani zaspokojenia, przeciwnie - może doprowadzić do poważnego urazu i wyrządzić jej ogromne szkody psychiczne.
Jakikolwiek związek uczuciowy jako następstwo gwałtownej redukcji właściwej dla naszego gatunku sekwencji zachowań seksualnych może powstać tylko w akcie gwałtu, którego uczestnicy znali się już wcześniej, a kobieta ma silne skłonności masochistyczne.
Ma to ścisły związek z inną formą redukcji etapów intymności seksualnej, która w naszej kulturze ma dużo szerszy zakres i znaczenie. Dla odróżnienia jej od fizycznego gwałtu, o którym właśnie mówiliśmy, można by ją nazwać „gwałtem ekonomicznym".
W przeciwieństwie do gwałtu fizycznego nie dokonuje się on w opuszczonych budynkach czy wśród podmiejskich opłotków, lecz w bogato wyposażonych buduarach i przytulnych sypialniach.
Jest to pozbawione miłości małżeństwo z ekonomicznego rozsądku, akt płciowy wykonywany przez pary, które pobierają się i żyją ze sobą przy minimalnym udziale prawdziwej więzi wzajemnej.
Ale to już zupełnie inny temat...
Grafika tytułowa: Autor: Gottfried Sieben (as Archibald Smith) [Public domain], Wikimedia Commons