Na samym wstępie pragnę zaznaczyć, iż nie jest to kolejny podręcznik dla akwizytorów, ani też poradnik z cyklu - jak żyć. Niemniej, do rzeczy.
Czy marzyły Ci się kiedyś góry pieniędzy? Czy kiedykolwiek chciałeś osiągnąć sukces i zbić fortunę? Pytania te są raczej retoryczne, bo któż by nie chciał? Pieniądze mieć warto, a im jest ich więcej tym lepiej... i nie jest to kwestia jedynie chciwości, czy materialistycznego podejścia do świata - to zazwyczaj coś więcej. Po co więc inwestować jeśli nie dla pieniędzy? Jak to robić? Czego się wystrzegać?
Wszyscy pewnie słyszeli bajkę z serii „Możesz być kim tylko zechcesz" - to nic trudnego, wystarczy zrobić wszystko, co możliwe w danej kwestii i się nie poddawać. Prawda, że proste? Sprawa zaczyna się jednak komplikować już na wstępie - trzeba bowiem, idąc za bohaterem filmu „Chłopaki nie płaczą", odpowiedzieć sobie na jedno, bardzo ważne pytanie - co chcę w życiu robić?
Jeśli chociaż raz odpowiesz sobie na powyższe w sposób następujący - „chcę zarabiać miliony" albo „chcę odnieść wielki sukces" - to z całą pewnością przeszło Ci też przez myśl, że trzeba coś zrobić... tylko co? Wielka firma - brzmi wspaniale, obrót papierami wartościowymi, inwestowanie w nieruchomości, tysiące zagranicznych kontrahentów, miliony na koncie - prawda, że fajnie?
Osiągnąć sukces zawodowy, a może bardziej finansowy i inwestycyjny, można na bardzo wiele sposobów. Potrzebne jednak zawsze będą trzy, podstawowe czynniki, bez których ani rusz - są to: wiedza, szczęście i kapitał. Przy czym ten ostatni tylko brzmi groźnie i zniechęcająco - niekoniecznie musi być potężny.
Główną inwestycją powinna być - inwestycja w samego siebie. Rozwój własny jest podstawą wszelkiego sukcesu i jeśli go zaniedbasz, pozostanie Ci jedynie liczyć na łut szczęścia. Mogą, ale wcale nie muszą to być studia. Praktyka pokazuje, że bardzo liczna grupa ludzi biznesu nie posiada wyższego wykształcenia, a często nawet nie ukończyła szkoły średniej. Mieli oni jednak pomysł, który pielęgnowali i rozwijali. Najważniejszy jest know-how. Jeśli wiesz jak coś zrobić - to czemu miałbyś tego nie zrobić? No właśnie, ale trzeba wiedzieć...
Zatem szeroko rozumiana wiedza - szczególnie w temacie, nad którym zamierzamy pracować - będzie tym, co śmiało można nazwać fundamentem inwestycji, w końcu szczęściu należy pomagać.
Dalej pozostaje tylko wybrać - jaki kierunek obierzemy i do dzieła!
Własna firma
Nie ma chyba nic bardziej pasjonującego niż stworzenie czegoś zupełnie nowego, w tym przypadku - całkowicie nowej struktury, która sprosta wszelkim trudnościom i... zarobi. Zadanie to jest jednak niezwykle trudne. Dlaczego?
Po pierwsze pomysł - bez niego ani rusz. Może być zupełnie nowatorski, wówczas przy odrobinie szczęścia znajdziemy, albo nawet stworzymy, zupełnie nową potrzebę, która będzie w społeczeństwie niezaspokojona. Idealna opcja. Można też próbować swych sił na rynkach, gdzie karty zostały już rozdane - jest to jednak proporcjonalnie cięższe. Możliwości jest całe multum, warto tu też napomknąć o franczyzie, gdzie posiłkować się można znaną już na rynku marką itd...
Założyć własną działalność może w teorii każdy - w praktyce nieliczni. Nie jest to kwestia nawet samych funduszy potrzebnych na starcie, ale właśnie pomysłu i chęci do wejścia na rynek. Początki są trudne, a nawet bardzo trudne, a pieniądze... istnieje cała sieć możliwości zewnętrznego finansowania działalności, ot choćby programy unijne.
Masz pomysł? Świetnie! Nie? To pewnie bierzesz pod rozwagę inne warianty.
Papiery wartościowe
Kupować akcje, czy obligacje - może każdy. Nie są do tego też niezbędne bajońskie sumy. Najważniejsza będzie wiedza. Rynek papierów wartościowych daje ogromne możliwości, niemalże nieograniczone. Dlaczego więc makler kojarzy się z czarnoksiężnikiem? Dlaczego giełda jest czarną magią? Ponieważ nie jest to wiedza elementarna. Nie ma obowiązku nauczania o tym, nie mówi się o tym głośno. Dopiero studia ekonomiczne pozwalają rzucić trochę światła na temat - ciągle jednak za mało. Całe szczęście - nie jest to też wiedza tajemna.
Istnieje bardzo wiele publikacji, analiz - wystarczy tylko chcieć zrozumieć ten rynek i jego zasadę działania, później pozostanie tylko obserwacja i reakcja na wszelkie zmiany. To nie musi być trudne, a przy odrobinie szczęścia stopa zwrotu może okazać się bardzo wysoka.
Waluty
Żadna to tajemnica, że kursy walut zmieniają się z dnia na dzień i kupione dziś 100$ może za miesiąc być warte tyle, co dziś 150$, czy 50$. Tak zwany Forex, czyli międzynarodowy rynek walutowy to kolejna propozycja na ulokowanie swych środków. Zasada działania jest bardzo podobna do giełdy - kupujesz na podstawie trendu, wiedzy, przeczuć... a więc analizy sytuacji, po czym albo sprzedajesz drożej, albo tracisz. Żadna wielka filozofia. Waluty jednak sprawiają poczucie większego bezpieczeństwa, bowiem nawet jak stracimy, to nie wszystko w jednej chwili - chyba że dane państwo zbankrutuje, czego niestety wykluczyć nie można, mimo iż jest to raczej abstrakcja.
Nieruchomości
Możliwości tutaj jest kilka. Na pierwszy rzut oka można kupować, a następnie dzierżawić grunty, czy wynajmować mieszkania - ciesząc się stałym przychodem, który w dłuższej perspektywie czasu się zwróci, a pieniądze ulokowane w nieruchomości zawsze można odzyskać sprzedając ją. To najłatwiejsze, acz nie jedyne możliwości.
Można także inwestować w dane działki, wiedząc, że za jakiś czas w ich okolicy zacznie rozwijać się zabudowa miejska - wtedy ich wartość wielokrotnie wzrośnie. Potrzebna będzie jednak rzetelna informacja.
Bardzo ciekawym sposobem inwestowania na rynku nieruchomości jest też obrót projektami inwestycyjnymi i deweloperskimi. Nie są to może nieruchomości sensu stricte, ale są one ściśle z nimi powiązane - w końcu nic nie ma prawa powstać bez odpowiedniego projektu.
Tymi ostatnimi właśnie, zajmuje się Wojciech Umiński, inwestor z Gdańska. Jak się od niego dowiedziałem stopa zwrotu potrafi osiągnąć
Z całą pewnością nie wymieniłem wszystkich możliwości inwestowania, ale przynajmniej te główne, najpopularniejsze, zostały scharakteryzowane.
Dlaczego więc warto inwestować, jeśli nie dla pieniędzy? Oczywiście - czynnik finansowy będzie dla wielu głównym motorem napędowym, ponieważ stopy zwrotu potrafią być niebotyczne - w porównaniu do zwykłej pracy na etacie. Innym powodem, chyba ciekawszym, a równie popularnym - jest zabawa. Obrót papierami wartościowymi, czy nieruchomościami chociażby, może wywołać uśmiech na niejednej twarzy, podobnie jak przyprawić o morze łez. Wszelkie inwestycje, zwłaszcza te większe, rodzą potężne emocje, co potrafi zwyczajnie uzależnić, zupełnie jak sporty ekstremalne.
Co zapamiętać?
Po pierwsze know-how. Bez niego nie wolno otwierać drzwi do świata inwestycji, samo szczęście bowiem to zdecydowanie za mało.
Po drugie, trzeba pamiętać, że wielkość potencjalnego zysku uzależniona jest od wielkości ryzyka. Im bardziej ryzykownie gramy, tym więcej możemy wygrać, albo stracić...
Po trzecie i najważniejsze, trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny niepokonanym.
Zachęcam wszystkich do spróbowania swych sił, gdyż inwestowanie może okazać się fantastyczną przygodą, która dodatkowo wzbogaci życie, a jak dobrze pójdzie to i portfel, czego wszystkim serdecznie życzę. Jeśli jednak z takich, czy innych pobudek dalej się boicie spróbować - dobre będą na początek fundusze inwestycyjne, gdzie makler zrobi wszystko sam, dając szansę posmakowania świata inwestycji. Kto wie - może zasmakuje?
Łukasz Heger