Intymność

Islam seks

Kultura seksualna islamu

Koran do spraw związanych z seksem podchodzi w sposób dobrotliwy, zapewne odzwierciedlając w ten sposób intencje proroka. Historycy przypisują mu posiadanie od 13 do 25 żon, choć przez długi czas, bo blisko 25 lat, prorok żył w monogamicznym związku ze starszą od siebie o 15 lat Chadidżą, dla której on - wielki Mahomet - był trzecim mężem.

 

Życie erotyczne Mahometa po jej śmierci, historycy wyjaśniają skrajną erotomanią i wyrachowaniem politycznym. W wypadku pierwszym zasada była jasna: im młodsza kobieta, tym lepsza, im ich więcej, tym radośniej. Z kolei zdania przeciwne głoszą, że kolejne żony proroka były nie tyle wybrankami jego serca, lecz beneficjentkami, tą drogą otrzymującymi rekompensatę za utratę mężów, którzy zginęli w walkach o utrwalenie panowania islamu w świecie.

Spośród ulubionych żon proroka do historii weszły 15-letnia Aisza, 18-letnia Hafsa, 28-letnia Henda i nastolatka Zeinab, zamężna z Zaidem i całkiem roztropnie we właściwym czasie rozwiedziona.

Koran, będący księgą objawień prawdy dostosowanej do wszystkich okazji, przewidywał również sytuacje nagłe, chociażby miłosnego szaleństwa i niczym nieopanowanego pożądania cudzej żony. XXXIII Sura Koranu reguluje ten obszar kłopotów Mahometa i jego naśladowców słowami: Otrzymałeś bogactwo, strzeżże twojej małżonki i bój się Pana, chowałeś miłość w sercu twoim, którą niebo ogłosiło, lękałeś się ludzkich obmów, lecz Boga trzeba obawiać się najbardziej. Zaid rozwiódł się ze swą żoną, połączyła się ona z tobą, żeby wierni mieli prawo żenienia się z żonami synów swoich, przysposobionych do nowego małżeństwa po dokonaniu rozwodu.

 

Surę tę uzupełniły słowa Allacha, skierowane do Mahometa: Proroku! dozwolono tobie brać za żony niewolnice, które wpadły w twoje ręce, córki twoich stryjów, twoich ciotek - tak po matce, jak i po ojcu, również te kobiety, które zbiegły z tobą i każdą wierną niewiastę, która poświęci tobie serce. Jest to przywilej tobie udzielony.

Kolejny zapis w Koranie daje mężczyznom znaczny margines swobody: możesz według swych chęci udzielać lub odmawiać pieszczot swym żonom, nie powinieneś jednak zamieniać ich na inne, których pięknością zostałeś ujęty [...], lecz nagabywanie niewolnic zawsze jest tobie dozwolone.

Trzeba wię uznać, że w zgodzie z powyższymi zapisami Świętej Księgi, medycyna arabska za osobną jednostkę uznaje chorobę z miłości, kwalifikującą się do leczenia. Stan ostrej, fizjologicznej psychozy, jaką jest niezwykłe postrzeganie drugiej osoby (nazywane hubb), nadto wyróżnia się formę lischq, co odpowiada miłości namiętnej, mogącej przejść w chorobę. Słynny Rhazes wprowadził chorobę miłości między rozdział O melancholii a Apopleksję. Kaioruański medyk Ibn al-Gazzar w podręczniku patologii Prowiant podróżnego i pożywienie osiadłego chorobę miłości wprowadza do działu obejmującego schorzenia głowy, między objaw silnego zauroczenia, a kichanie. Awicenna w wypadkach choroby miłości namiętnej, jako jedyne lekarstwo przepisywał małżeństwo. Haly Abbas, autor medycznej encyklopedii Królewska Księga chorobę miłości umieszcza między obłędem a bezwładem, i przeciw temu cierpieniu w kolejności poleca: wcieranie olejku irysowego, picie wina, odwiedzanie ogrodów i pól, grę na lutni i słuchanie pięknej muzyki, śpiewanie psalmów, oraz środki zwilgotniające. Zaś Ali ibn Al Abbas Al Magusi dla odczynienia choroby zaleca normalny stosunek seksualny, tyle że z inną osobą.

W mahometańskim raju istnieją wyłącznie radości zmysłowe, a wśród nich głównym zajęciem jest nieustanna kopulacja z kobietami, w tym również z ziemskimi żonami, które tam odzyskują dziewiczość.. Nadto każdy prawowity mahometanin otrzymuje 72 hurysy, również stale dziewiczo odradzające się, z którymi mieć może lub nie (Allach dopuszcza tu czynnik woli) potomstwo, osiągające dojrzałość w ciągu godziny. Aby mieszkańcy raju mogli podołać tym zadaniom, ich męskie siły zostaną cudownie zwiększone, i to aż 80-krotnie. Być może z tych względów wyznawcy proroka w raju będą regularnie odradzać się co 30 lat.

O islamskim piekle wiadomo mniej. Ale uwagę budzi istnienie w nim straszliwego drzewa zakkum rodzącego głowy potworów zamiast owoców. W piekle już w momencie złożenia grzesznika do grobu wstępne męki zadają mu aniołowie Munkur i Nakir, a następnie dręczy ich Harud, również anioł, wcześniej uczący czarów w Babilonie.

 

U muzułmanów, gdzie religia sankcjonuje poligamię, Koran obowiązki męża określa jednoznacznie. Mężczyzna stanowi formę przedłużenia poleceń Najwyższego w stosunku do reszty gatunku, co uściśla fragment mówiący, że: Każda żona ma prawo do cząstki Boga, czyli obowiązującej galanterii.

Według sufickiej wykładni Koranu, oznacza to nakaz zaspokojenia seksualnego wszystkich żon. Z tych też względów mahometanie prowadzili przedślubne praktyki - najczęściej z niewolnicami, a często i z prostytutkami, a światli rodzice w naukach proroka znaleźli wykładnię, aby w sposób właściwy rozbudzić u dzieci erotyzm oraz zapoznać je z technikami pożycia seksualnego. Z tych też względów dostarczali im kobiet szczupłych o wąskich miednicach.

Arabskim odpowiednikiem hinduskiej Kamasutry, jest Ogród woniejący dla wytchnienia umysłu szejka Naftzui, który wygłasza frywolne uwagi, jak ta, że wszelkie zmartwienia schodziły mu z mózgu wraz z wydalaną spermą. Tamże czytelnik może w 22 rozdziałach znaleźć opisy ideału budowy kobiet, część teoretyczną, praktyczną, sposoby uwodzenia itd. A oto poemat bez tytułu poprzedzony sentencją, głoszącą: chwała Bogu, który sprawił, że mężczyźni znajdują przyjemność w organach płciowych kobiet, a kobiety to samo u mężczyzn:

Młodzieniec jest tym, z kim chcę spółkować. Jest on moją jedyną prawdą.
Jest pełen odwagi, jest moją jedyną ambicją.
Jego członek jest silny, swoją długością rozdziera błonę.
Jego nabrzmiała głowa pełna jest żaru;
Jest olbrzymi, nie ma równego wśród stworzeń,
Jest mocny i twardy, a jego głowa jest zaokrąglona.
Jest ciągle żywy i nigdy nie umiera mimo upływu czasu.
Siła jego miłości jest tak wielka, że sen ucieka daleko.
Mój srom słyszy jego jęki, a jego łzy skrapiają moje podbrzusze.
Nie potrzebuje pomocników, gdyż sam stawia czoła największym fatygom.
Przenika do mojej pochwy żywo i energicznie.
Miesi w niej ruchem, który nie ustaje i nie ma sobie równego.
Naprzód i do tyłu, potem na prawo i na lewo.
To znowu wczepia się tam z niepohamowaną siłą,
Lub pociera swoją głową o ujście mojej wąskiej studni.

Efektem końcowym powinno być całkowite zaspokojenie partnerki. Aby do tego dojść, konieczne są ćwiczenia praktyczne trwające tak długo, aż para kochanków znajdzie sposoby wyzwolenia u siebie najgwałtowniejszej reakcji miłosnej. Wśród ściśle technicznych opisów są zalecane wymyślne pozycje o wymownych nazwach wykałaczka pochwy, spojenie miłości, ruch wiadra w studni, wzajemne uderzenie, tarcie w miejscu i krawiec miłości.

Prorok Mahomet mówiąc o kobietach, stawia problem jednoznacznie: One są ubiorem dla was, a wy jesteście ubiorem dla nich. Wasze kobiety są dla was polem uprawnym. Przychodźcie więc na wasze pola jak chcecie i czyńcie pierwej coś dobrego dla siebie samych (Sura II, w. 187). Z wszystkich tych względów pożycie seksualne w islamie traktowane było jako swoiste dobro i źródło przyjemności, a religia wykazywała pozytywne nastawienie względem seksu, pobłażliwie odnosząc się do dewiacji.

Interpretacje seksualnych zachowań proroka, jak też problematyka wolności seksualnej, były przedmiotem rozlicznych rozważań sufickich. Wśród nich istotna jest wykładnia teologa islamskiego Ibn-Araby z XII wieku, który pisał:

Mahomet kocha kobiety, ponieważ poprzez kobietę kontemplacja Boga jest najsilniejsza i najdoskonalsza, a najsilniejszym i najdoskonalszym jest współżycie seksualne. Prorok kochał kobiety ze względu na ich ontologiczną rolę, ponieważ są one jak przepastna jama, jak bierny zbiornik aktu i że mają się one do niego jak wieszcza natura do Boga. Należy więc odróżnić akt seksualny sam w sobie i przyjemność jaka z niego wynika, która jest czystą lubieżnością, od prawidłowego aktu seksualnego dopełnianego z miłością, a będącego ukoronowaniem pożądania wynikłego z uczucia, które jest obrazem boskim i prowadzi do ekstazy.

Najróżniejsze rdzennie arabskie, ale również perskie, egipskie oraz sąsiedzkie peregrynacje seksualne zostały opisane w Księdze z tysiąca i jednej nocy, w której piękna Szeherezada, chcąc uniknąć śmierci, zajmuje sułtana opowieściami erotycznymi. W ten sposób nie tylko ocala życie, ale między kolejnymi porodami nieustannie relacjonuje opowieści pochodzące z różnych regionów imperium. Niektóre toczą się w namiotach, inne w pałacach władców. Wersja oryginalna Księgi jest poza tym zbiorem najróżniejszych dewiacji. Wśród zawartych w niej opowieści znajdują się opisy pełne wigoru i namiętności, które mówią o sporządzaniu afrodyzjaków. Dialog prowadzą mężczyzna i kobieta:

A cóż dzieje się z mężczyzną, którego nasienie jest za rzadkie? Odrzekła: Nie jest on w stanie uczynić kobiety ciężarną. Wówczas spytał: Gdzież więc można znaleźć coś, co zagęszcza nasienie? Kupiłbym sobie coś takiego! Na to ona: Szukaj tego u handlarzy wonnościami. Kupiec przespał noc, pośpieszył na bazar. Rzekł pośrednik: O panie mój, ja posiadam lek zgęszczający nasienie. Daj mi denara. A kupiec powiedział: Weź te dwa oto denary. Muhammad wziął je i poprosił: Daj mi jeszcze tę porcelanową misę. I dał mu kupiec misę, a Muhammad wziął ją, poszedł do sprzedawcy haszyszu i kupił u niego rumijskiego mukarkiru w ilości dwu uncji, nieco chińskiego kubebe, cynamonu, goździków, kardamonu, imbiru i białego pieprzu, a także górską jaszczurkę.. Wszystko to utłukł i ugotował w wybornej oliwie. Wziął jeszcze trzy uncje kadzidła i miarkę czarnego kminku i rozmoczył, po czym, dodając jeszcze pszczelego miodu, uczynił z tego wszystkiego papkę, którą włożył do misy i powrócił z tym do kupca. Podał mu misę i rzekł: Oto lek zgęszczający nasienie. Powinieneś zażywać go, biorąc na czubek łyżeczki, po spożyciu mięsa jagnięcia i domowego gołębia z dodatkiem ostrych przypraw i korzeni. Wszystko to zjesz na kolację i popijesz sorbetem przyrządzonym na czystym cukrze!.

Homoseksualizm w Arabii był rozpowszechniony od dawna, lecz apogeum osiągnął w XIV wieku, stanowiąc tak znaczne zagrożenie, że rodzice wychowywali dzieci w haremach, gdzie niezależnie od płci przebywały do uzyskania dojrzałości i chodziły ubrane jednakowo w stroje kobiece. W ten sposób chciano ustrzec je przed uwiedzeniem. Harem, o którego wspaniałościach dużo pisano i mówiono, w istocie był też miejscem udręki, nieustannych waśni koterii, lesbijstwa, nimfomanii i wszelkiego typu nerwic. Wiele kobiet haremowych nigdy nie uzyskiwało satysfakcji uczuciowej, ani tym bardziej seksualnej, gdyż najczęściej tylko jedna z żon była tą wybranką, której życie układało się w miarę pomyślnie.

Na straży obyczajności kobiet z haremu stali rzezańcy (kastraci). W Stambule jeszcze w początkach XX wieku, przed reformami Atatźrka, było ich około 2000. Jeśli zabieg usunięcia jąder odbywał się przed pokwitaniem, eunuchowie w miarę upływu czasu nabierali charakterystycznego zniewieściałego wyglądu, ich głos nadal był chłopięcy i całkowicie tracili zainteresowania seksualne. Gdy kastracji dokonywano w wieku późniejszym, część spośród nich była zdolna do odbycia stosunku seksualnego - oczywiście bez emisji nasienia. Wielu z nich chwaliło sobie sytuację, w której stanowili atrakcję dla rozbudzonych kobiet, zamkniętych w haremach. Wielu kastratów sprowadzano do krajów arabskich z Włoch, gdzie zabiegi operacyjne przeprowadzano technicznie najlepiej, a ponadto od dawna praktykowano okrutny proceder chirurgii artystycznej, m.in. służący produkcji zawodowych śpiewaków. Rezultaty były oszołamiające, gdyż głos dorosłego kastrata zachowywał słodycz, wysokość i barwę głosu dziecka, a siłę głosu mężczyzny. Wierzono powszechnie, że takimi głosami śpiewają aniołowie.

Jednym ze sposobów, w jaki sułtani upewniali się, czy w haremach nie dochodziło do zdrad, było wieczorne zawiązywanie kobietom na szyjach ciasnego węzła, który przemyślnie opieczętowywano tak, aby nie można go było rozwiązać nie pozostawiając śladu. Czyniono tak wierząc, iż w wyniku współżycia seksualnego, jak też po uzyskaniu orgazmu, tarczyca kobiet znacznie zwiększa swoją objętość i szyja puchnie. Ślad zaciśniętej pętli oznaczał wiarołomstwo karane ukamienowaniem. Klasycznym wynalazkiem haremowym były też okrutne pasy cnoty, które wyprawy krzyżowe rozpowszechniły w Europie.

Reguły haremowe powodowały przymusowy celibat wielu ich mieszkanek, co wiązało się z patologicznym rozwojem osobowości. Jednakże w zwykłych domach muzułmańskich w rzadkich przypadkach dochodziło do małżeństw poligamicznych, w których liczba żon przekraczała dozwolone cztery, akceptowane przez Koran.

W seksie Arabów szczególną pozycję zajmuje technika zwana kabbazah, co oznacza uchwyt, która polega na naprzemiennym silnym obkurczaniu i rozluźnianiu mięśni pochwy w trakcie stosunku. Sposób ten jest możliwy do realizacji przez systematyczne ćwiczenie tzw. mięśnia Kegla, ale niektóre kobiety potrafią wykonywać tego typu czynności spontanicznie. W pozornym zewnętrznym bezruchu dokonują ssącego masażu penisa, aż do chwili wywołania u partnera orgazmu. Arabscy handlarze niewolników za kobiety obdarzone takimi umiejętnościami żądali astronomicznych kwot, a znawcy technik miłosnych uważali kabbazah za szczyt kunsztu miłosnego. Prawdopodobnie wywodzi się ona z hinduskich tantrycznych form współżycia zwanych karezza, stymulujących doznania w trakcie wyjątkowo wydłużonego stosunku seksualnego.

Instytucja haremu sułtańskiego została wpleciona w strukturę funkcjonowania państw islamskich również jako oznaka potęgi władcy. Mieszkankami haremów były żony oraz nałożnice, lecz najwyższą pozycję zajmowała w nim walida - matka panującego sułtana. Powierzano jej zarządzanie haremem, a w jej rękach splatały się powikłane nitki intryg kobiet, z których każda marzyła, aby to jej syn w przyszłości mógł sięgnąć po sukcesję.

Monarchie arabskie w odróżnieniu od europejskich miały całkowicie odmienny system dziedziczenia władzy. Teoretycznie mogło ją uzyskać każde dziecko urodzone w sułtańskim haremie, gdyż wszystkie, niezależnie od proweniencji matek, były prawowitymi dziedzicami, gdyż w monarchiach islamskich nie było zasady primogenitury, czyli obejmowania sukcesji przez najstarszego syna. W kulturze islamskiej nie znano te instytucji bękartów, czyli dzieci z nieprawego łoża. Przekonującym dowodem jest fakt, iż 33 spośród 38 kalifów sławnej dynastii Abbasydów urodziły zwyczajne nałożnice, w tym niewolnice zagarnięte w wyprawach wojennych, wzięte jako łup piracki, dostarczone jako dar zaprzyjaźnionych monarchów bądź będące żywym deputatem przysłanym do stolicy przez wasali korony.

Sukcesję po zmarłym ojcu obejmował ten spośród jego licznych synów, którego osobiste walory, pęd do władzy, dynamizm polityczny, umiejętności dyplomatyczne, wreszcie talenty organizacyjno-wojskowe pozwalały we właściwym czasie zgrupować najpotężniejszy obóz zwolenników. Po objęciu władzy natychmiast wyrzynał wszystkich swoich braci, zarówno pochodzących od własnej matki, jak i obcych. Tego typu proceder mający charakter politycznego mordu utrzymywał się w imperium otomańskim do końca XV wieku.

Harem sułtański posiadał ścisłą organizację wewnętrzną, na straży której - poza walidą - stał zespół 600 czarnych eunuchów, najczęściej Nubijczyków. Wszystkim wcześniej operacyjnie usunięto jądra i członek, a warunki zabiegu powodowały, że tylko jeden na czterech pozostawał przy życiu. Tego typu okaleczenie niosło z sobą dożywotnie męki związane z koniecznością cewnikowania moczu za pomocą metalowych rurek bądź przyciętych końcówek gęsich piór. Wszyscy kastraci chorowali na przewlekłe zapalenie dróg moczowych.

W haremowym życiu poważną rolę grały okresowe faworyty władcy, którym nadawano status kadiny. Przysługiwały im szczególnie obfite apanaże, służba, apartamenty i różne przywileje, które miały tak długo, jak długo pozostawały w łaskach władcy. Wśród nich znajdowały się dziewczęta znakomicie wprowadzone w sekrety wschodniego ars amandi i jedynie one miały szansę zajścia w ciążę. Szczególnymi technikami seksualnymi potrafiły uzależnić seksualnie sułtana, a potem aktywnie włączyć się w walkę z walidą o przyszłość własnego potomka.

Pozostałe nałożnice, wśród nich takie, których nigdy nie dopuszczono do sułtańskiego łoża, toczyły nieustanne pałacowe spory, zawiązywały koterie i kliki zmierzające do zmiany sił, kierowane przeciwko walidzie i faworytom. Najczęściej sromotnie przegrywały, a pozycja pani haremu nr 1 okazywała się całkowicie niepodważalna. Buntowniczki za karę zsyłano do Starego Seraju będącego umieralnią i domem starości dla żon i nałożnic poprzedniego sułtana.

Wiele kobiet, które los sprowadził do haremów, zajęło trwałe miejsce w historii nie tylko z powodu urodzenia sułtańskiego potomka czy - niezwykle rzadko - pełnoprawnego sukcesora. Były wśród nich i takie, które z racji nieprzeciętnych walorów osobistych zrobiły oszałamiającą karierę. W islamskich annałach upamiętniła się branka Roksolana, najprawdopodobniej zagarnięta w jasyr gdzieś na terenach obecnej Ukrainy. Nie dość, że została małżonką Sulejmana II Wspaniałego, to w jego imieniu z niezłym skutkiem zawiadywała polityką zagraniczną wymierzoną przeciw znienawidzonej w krajach arabskich Hiszpanii. Podobną karierę zrobiła złapana na morzu przez arabskich piratów wenecka szlachcianka Safieh.

Niewiele wiadomo o zasadach szkolenia erotycznego haremowych nowicjuszek. Zanim zostawały zaproszone do sułtańskiego łoża, niewątpliwie były obznajamiane z seksualnymi preferencjami władcy. Część informacji pochodziła od współtowarzyszek, reszta wynikała z rad zaprzyjaźnionych eunuchów. Te, które miały mniej szczęścia lub nie potrafiły zadowolić władcy, po niemal urzędowej defloracji oddawano do peryferyjnych haremów, a jeśli i te były przepełnione, przekazywano je wyróżniającym się urzędnikom i z odpowiednim wianem trafiały do ich domów.

Wśród sułtanów istnieli i tacy, którzy do historii przeszli jako ogiery rozpłodowe, mając po kilkaset dzieci. Byli także kochający inaczej, biorący wzory z antycznej Grecji i tarzający się w objęciach młodych chłopców. Wreszcie zdarzali się ewidentni dewianci, a nawet pospolici zbrodniarze, jak sułtan Ibrahim, który cały swój harem liczący 280 młodych kobiet rozkazał utopić w Bosforze. Podobno z upodobaniem przyglądał się scenie zbiorowej egzekucji, patrząc na męki nieszczęsnych ofiar. Żywcem wrzucano je do wody, przedtem wiążąc w workach, z których bezskutecznie usiłowały się wydobyć.

Więcej w książce: Tajemnice starodawnej medycyny i magii
Jana Niżnikiewicza wydanej przez Wydawnictwo TowerPress