O zdrowiu

Kuracja piwna

Kuracja piwna

Dyskusja na temat przewagi piwa nad winem jeśli chodzi o profilaktykę choroby wieńcowej wciąż nie jest zakończona, chociaż ostatnio zwolennicy złocistego napoju dostali do ręki kolejny istotny argument.

 

Czasopismo „Epidemiology" opublikowano wyniki badań, które przemawiają na korzyść piwa. Eksperci z Niemieckiego Centrum Badawczego z Aging przeprowadzili badania na próbie blisko 800 osób, spośród których ponad jedna trzecia cierpiała na chorobę wieńcową serca.

Eksperci badali próbki krwi osób uczestniczących w badaniach i wyniki analiz konfrontowali z nawykami picia przez okres 12 miesięcy. Osoby, które deklarowały się jako piwosze miały o wiele wyższy poziom HDL, czyli tzw. „dobrego cholesterolu" we krwi oraz niższy wskaźnik fibrinogenu, proteiny powodującej krzepnięcie krwi - dwóch podstawowych czynników, które powodują chorobę naczyń wieńcowych serca. Wyniki pracy niemieckich ekspertów korespondują z ponad 100 badaniami, przeprowadzonymi w okresie minionych 30 lat, które dowodzą, że umiarkowane picie piwa (szklaneczka dziennie) zmniejsza zagrożenie chorobą wieńcową.

Badania te pozostają w sprzeczności z rezultatami osiągniętymi przez duńskich, które mówią o tym, że osoby preferujące wino są bardziej chronione przed schorzeniami serca niż piwosze czy ci, którzy wolą mocniejsze trunki. Podobne rezultaty wykazały wyniki badań zamieszczone na łamach czasopisma „British Medical Journal".

Zdaniem profesora Erica Rimma ze Szkoły Zdrowia Społeczeństwa z Harvardu to etanol zawarty w alkoholu zmniejsza zagrożenie chorobą wieńcową. Ostateczne rozstrzygnięcie kwestii który z rodzajów napojów alkoholowych daje najlepsze rezultaty w tym zakresie nie jest jednak łatwe, ponieważ trzeba też badać, czy też brać pod uwagę takie czynniki, jako ogólny stan zdrowia badanych oraz ich nawyki żywieniowe. I tak na przykład przy okazji badań wykonanych przez Duńczyków okazało się, że uczestniczące w nich osoby jedzą dwa razy więcej warzyw i owoców niż badani piwosze i zwolennicy wysokoprocentowych napojów alkoholowych.

Jak widać zdania bywają odrębne, ale jednak coś je łączy. Mimo udokumentowanej szkodliwości spożywania alkoholu w nadmiarze należy postawić sobie pytanie: czy alkohol rzeczywiście szkodzi?