Mercedes Klasy B 180 CDI. 100 tysięcy złotych za wersję podstawową kompaktowego samochodu z podwyższonym dachem to moim skromnym zdaniem zbyt wygórowane żądanie, szczególnie w dobie panującego kryzysu. Jednak mimo ceny warto mu się przyjrzeć bliżej.
Rzut oka na to co dzieje się przy kierownicy. Jak przystało na 180 tysięcy złotych za kompaktowy samochód jest ona wielozadaniowa. Po lewej stronie ramienia umieszczono przyciski do obsługi komputera pokładowego. Zanim go rozgryziecie trochę poprzeklinacie. Najważniejsze, że po kilkudziesięciu kilometrach będziecie się w nim poruszać jak dziecko wśród półek w hipermarkecie. Z drugiej strony znajdziecie przyciski do obsługi głośności sprzętu audio i telefonu. Pod koroną kierownicy łopatki sterujące zmianą biegów. Jeszcze głębiej po lewej stronie obsługa wycieraczek i kierunkowskazów. Jak już to opanujecie to warto zabrać się do menu samochodu. Do tego celu służy specjalne pokrętło umieszczone na środkowym panelu. Teraz rzut oka na spory wyświetlacz, który swoim stylem pasuje bardziej do samochodu historycznego, a nie aspirującego do ekstrawagancji i to w sportowym stylu. Oczywiście nic do niego nie mam, bo jest zrobiony na wysoki połysk, ale ta kolorystyka....
Przejechanie linii pasa oddzielającego jezdnie bez wrzucenia kierunkowskazu, gdy tylko tak uczynicie pojawi się natychmiast drganie kierownicy, możecie ustawić kontrolera odległości między waszym, a poprzedzającym pojazdem. Po prostu gdy przekroczycie zadaną odległość Klasa B zwolni. Jeśli chcecie wyprzedzić inny pojazd dostaniecie komunikat dźwiękowy, który można wyłączyć, połączony z migającym trójkątem w lusterku - żółty można manewru dokonać, czerwony już nie.
Skrzynia biegów automatyczna, siedmio - biegowa. Zapewniam, że jest się czym bawić. Jeśli pomnożycie siódemkę przez trzy możliwości zastosowań otrzymacie 21 wariantów zabawy. Jednak trzeba się w tym wszystkim najpierw odnaleźć. Mamy trzy tryby pracy skrzyni biegów: ekonomiczny, sportowy i manualny. Oczywiście najbardziej do gustu przypadnie Wam sportowy tryb pracy. Auto zdecydowanie agresywniej reaguje na dodanie gazu nie zakłócając przy tym panującej ciszy w środku. Dalej obstawicie manualną zabawę łopatkami przy kierownicy na wzór tych pracujących w motosporcie, a na samym końcu docenicie zalety pracy ekonomicznej. Ta ostatnia jak sama nazwa wskazuje ma zapewnić jak najniższe zużycie paliwa przy najbardziej efektywnym wykorzystaniu możliwości jednostki napędowej. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jeżdżąc Mercedesem Klasy B bez żadnych wariacji po mieście i nie przekraczając prędkości 130 km/h na trasie S7 zużycie paliwa oscylowało w granicy 4,8 litra na 100 kilometrów. Zabawa łopatkami przy kierownicy i jazda w trybie sport powodowała wzrost zużycia paliwa powyżej 6 lirów.
Pewną bolączką tego samochodu może być twarde zawieszenie, które nie do końca sobie radzi na dziurawych drogach w mieście. Słychać wtedy spory hałas w kabinie i mamy wrażenie jakby całe zawieszenie wcześniej dostało mocno w kość. Jak bardzo się mylicie dowiadujecie się w momencie wyjechania na nowiuteńki asfalt. Wtedy budzimy do życia tryb sport i cieszymy się z możliwości szybkiego pokonywania zakrętów. Auto trzyma się drogi niczym przyklejone. Do tego wygodna pozycja za kierownicą, która trzeba przyznać, świetnie leży w dłoni.
Mercedes-Benz Klasy B to samochód, który jest przeznaczony dla zamożniejszych klientów. Za 180 tysięcy złotych - tyle kosztowała wersja testowa - można nabyć samochód o klasę wyżej, z mocnym silnikiem i napędem na cztery koła. I nie będzie to Mercedes.
Sławomir Herman
Galerię zdjęć i dane techniczne Mercedesa Klasy B 180 CDI znajdziesz w serwisie Moto TV