Intymność

Mój facet był w burdelu

Mój facet był w burdelu

„Ja pierniczę... nie mogę uwierzyć! Przed chwilą zadzwonił pękając ze śmiechu, że kumpel stracił w burdelu trzy stówy na dwa drinki! Śmiał się przy tym, że poszedł tam z nim po wyjściu z mieszkania kolegi, żeby sam nie szedł! Podeszły do nich dwie "dupy" i chciały co nieco, ale on jednej powiedział "nie mam co prawda żony ale mam darmowy seks w domu". Odłożyłam słuchawkę życząc mu miłego wieczoru. Zapłakana wysłałam sms, że przynajmniej wiem czemu nie chciał żebym po niego pojechała, a on odpisał, że przynajmniej wie, że mu nie ufam”.

 

Jak widzicie zaczęliśmy drobną wypowiedzią kobiety, która dowiedziała się, że akurat jej facet odwiedził burdel. Jak myślicie – o czym sobie pomyślała? Czy zastanowiła się nad celem jego wizyty? Czy był jakiś szczególny powód, którego pod uwagę nie wzięła?

Rozejrzyjmy się po forach internetowych bowiem temat jak się okazuje jest bardzo popularny, szczególnie wśród kobiet. Faceci trochę rzadziej o tym rozmawiają, bo jak wiadomo,  nie ma o czym.

 

Kobiety się wspierają

„I właśnie dlatego nie mam faceta. Ale jeśli zadzwonił i ci o tym powiedział, to raczej niczego złego nie zrobił”.

„Sam fakt, że tam był! Ja bym chyba zatłukła! Coo szuka wrażeń? To wyjazd! Pogoń go w diabły! Że też miał tupet zadzwonić uchachany i Ci opowiadać .. ehh idiota ... Współczuje Ci kochana…”

„Ja też bym się ostro wkurzyła że chodzi w takie miejsca z kolegami, więc nie jest całkowicie bez winy…”

„Na twoim miejscu j**łabym go w mordę aż by się k**wa przewrócił! i to zaraz przy wejściu do domu”.

„Chyba nie masz już żadnych wątpliwości, że to koniec”.

„Ja bym się wściekła. Nie o to, że poszedł, ale że mi się chwali. Co to w ogóle ma znaczyć, że opowiada mi o wizycie w burdelu? Poszedł z kolegami to niech z nimi omawia szczegóły. Ja bym to tak odebrała, że śmieje mi się w twarz "patrz ja do burdelu idę a ty i tak z tym nic nie zrobisz". Nie zerwałabym tak od razu jeśli to trwały poważny związek, ale czułabym się okropnie i na pewno okazała mu to, jakim jest draniem”.

„Jaką trzeba być zdesperowaną kobietą aby wiązać się z kimś takim jak ten facet, fuj. ładne ciebie życie czeka, współczuć to za mało”.

„Dopieszczony inaczej, chciał się podzielić swoją euforią seksualną, osiągnął cel, niezły zboczeniec, ten k**wiarz ma ciebie za nic”.

„Na bank tam urzęduje! A może ma kochankę ???? Kręci jak koń pod górę. Jest coś na rzeczy. Czy czasami nie jest to facet z odzysku?”

 

Oczywiście możemy to ciągnąć do znudzenia, ale jak widzicie w większości wypowiedzi, zgody na wizyty w burdelu – brak. Oczywiście nazywając to delikatnie.
Nic w tym dziwnego, że w zdecydowanej większości, kobiety popierają jeden punkt widzenia. Nie będę tu przedstawiał swojej opinii w pełni, bo jestem pewny, że okażę się męską, szowinistyczną świnią, a nie jest to do końca prawda.

 

Czemu faceci chodzą na dziwki?

I to właśnie powinno być chyba pierwszym pytaniem, jakie powinna sobie zadać kobieta, która opublikowała swój pierwszy wpis, oraz panie, które nie znając faceta zrobiły z niego ostatniego dziwkarza.

Oczywiście nie wiemy czy nasz anonimowy bohater był się pobawić czy zabawić. Nie jest to zresztą tak istotne, gdyż chodzi o zjawisko ogólne. Prawda jest taka, że wielu facetów korzysta z usług prostytutek. Ale jakie są tego powody. Zacznijmy i tym razem od waszych wypowiedzi.

 

„Żadna żona nie da takich emocji mężowi jak tirówka”

„Niech któryś z panów powie dlaczego chodzą na dziwki?:) Bo ja nie widziałabym żadnej przyjemności z tego, będąc facetem, żeby jakaś laska, w lesie robiła mi loda w prezerwatywie…”

„No nie dziwię Ci się, co to za rozkosz w gumie, lepiej dopłacić i bez :) ”

„Pozwólcie, że napiszę o sobie - dlaczego ja chodzę. Tylko proszę nie uogólniać tego na wszystkich, bo ludzie są różni. No więc chodzę dlatego ponieważ nie jestem na tyle atrakcyjny aby w normalny sposób poderwać sobie jakąś fajną dziewczynę. Tak naprawdę to nie potrafię podrywać dziewczyn, nie mam tej tzw. nawijki, jestem nieśmiały, pełen kompleksów, nie potrafię nawiązywać kontaktów z kobietami. W sumie to są ze mnie takie ciepłe kluchy.
Można więc powiedzieć, że nie mam wyjścia, że musze korzystać z płatnego seksu jeśli nie chcę żyć w celibacie do końca życia. Tylko proszę nie piszcie mi, że każda potwora znajdzie swego amatora. Tak to pewnie prawda znajdzie tylko, że ja nie chcę żadnej potwory, żadnego paszteta. Ja chcę się pieprzyć z pięknymi kobietami i robie to:) Jeśli nie potrafię takiej pięknej dziewczyny poderwać to przynajmniej mogę ją mieć za 150 zł za godzinę. Nikogo nie oszukuję, nie zdradzam”.

„Bywa często tak że mężczyźni mimo że mają rodzinę kochają żonę ponad wszystko to i tak korzystają z usług prostytutek ... dlaczego? czytałam kiedyś wywiad z jedną z takich kobiet... powiedziała że mężczyźni często potrzebują sie wygadać a żona nie zawsze wysłucha ich problemów, może z powodu braku czasu ... bywa i tak że żona nie zrobi pewnych rzeczy które zrobi kobieta "pracująca inaczej" a bywa i tak że mężczyzna który ma wyuzdane zachcianki nie zrobił by tego z żoną ponieważ żona jest dla niego jako czysta i nieskalana czymś takim jak wyuzdany sex...”

„Gdy mężczyzna chodzi do agencji towarzyskiej to na pewno to nie jest tylko jego wina- to raczej oznaka, że coś jest nie tak, bo cos mu w związku brakuje. Czyli jakiś mały wpływ ma i na to kobieta :)”

„Może czegoś brakuje. Może być seksu, może być czułości a może być po prostu zwyklej rozmowy i bycia z kimś. A to, że facet chodzi do prostytutki to jego wina bo nikt go do tego nie przymusza lecz jednak związek to nie facet ale dwoje ludzi. A dlaczego szuka czegoś u innej kobiety? Dla samej przyjemności i urozmaicenia? dosyć prozaiczny powód:) a na pewno nie taki który byłby wart poświecenie związku i ryzyka”.

„Moim skromnym zdaniem to większość facetów którzy, korzystają z usług Pań to towarzystwa, to biznesmeni niemający czasu na życie prywatne a jak wiadomo mężczyzna potrzebuje kobiety :) w tym przypadku stosunku i dlatego wolą zapłacić takiej "kobiecie" i mięć spokój tzn. zaspokoić swoje potrzeby i nie martwić się o związane z nimi konsekwencje...”

„Może im głupio eksperymentować z żoną. Zresztą żonę sie szanuje. Prostytutkę za 200 zł można traktować jak przedmiot i robić z nią co sie chce”.

 

dlaczego facet musi

 

Niezależnie od tego, czy się z tym zgadzamy, czy też nie – jakaś logika i pewien schemat rozumowania jest w tych wypowiedziach widoczny. Spróbujmy to jednak usystematyzować.

Poszukując różnych wypowiedzi i konkretnych przyczyn, faceci we wszystkich swoich wypowiedziach ograniczają się do kilku podstawowych. Czasem może nazywają to nieco inaczej, ale podsumować można to tak:

 

Dlaczego prostytutka? Bo:

  • żadnych zobowiązań,
  • daje mi to czego chcę, a żona/partnerka tego nie robi,
  • brakuje mi czasu na stały związek,
  • nie mam z kim pogadać,
  • boję się zaangażować,
  • lubię to.

I to chyba główne powody. Co wy na to? Może warto otwarcie pokazać kobietom, że nie zawsze chodzi tu tylko o to, że facet to zwykła świnia i żadnej nie przepuści, że powody mogą być też zupełnie inne i że czasem same trochę w tym pomagają…