Moto Sfera

Relacja z Motor Show Poznań 2013

Relacja z Motor Show Poznań 2013

Targi motoryzacyjne w Poznaniu to cykliczna impreza, której popularność określana jest mianem dużej. Każdego roku bowiem kilkadziesiąt tysięcy zwiedzających ogląda nowiutkie zdobycze techniki samochodowej, co czyni owo wydarzenie największym tego typu eventem w Europie Środkowo-Wschodniej. W tym roku, wśród dziennikarskiej śmietanki, znalazła się także MSfera. No to jedziemy.

 

Motor Show Poznań 2013Rok 2013 dla Motor Show okazał się być przełomowym. Przygotowano mianowicie bardzo wiele modeli znanych marek oraz liczne dodatkowe atrakcje, jak np. hostessy, gry, czy konkursy… o których później. Wszystko to sprawiło, iż jak chwali się organizator imprezy, pobity został rekord odwiedzających – 86000 osób. Niemało, biorąc pod uwagę, że targi otwarte były dla zwiedzających przez raptem 24 godziny (3 dni, 8h każdego dnia). Jednocześnie pobity został drugi rekord – liczba wydanych akredytacji dziennikarskich – 750, nieźle.

Wśród wystawców można było znaleźć niemalże każdą markę – niemalże, bo np. BMW jako takiego nie było. Kilka starszych egzemplarzy przerobionych na sportowe, to wszystko. Z tego powodu ubolewała grupa młodszych, niezbyt rozgarniętych chłopaków, którzy usilnie szukali „jakiejś beemy”.

Podczas targów w Poznaniu swoją polską premierę miały przede wszystkim dwie ślicznotki Mercedesa, mianowicie nowa klasa E i nowe CLA. Na uwagę zasługuje też premiera Jaguara F-Type, kabrioletu z klasą, otoczonego wianuszkiem uśmiechniętych hostess.

Samochody dla floty

Motor Show Poznań 2013Motywem przewodnim tegorocznego Motor Show były samochody dla floty. Dzień poprzedzający otwarcie targów dla wszystkich zwiedzających był właśnie dniem dla flot, gdzie można było lepiej poznać samochody tworzone właśnie dla takich odbiorców. Rozchodzi się tu między innymi o Skodę Rapid, Peugeota 301, czy Fiata Linea. Postanowiłem zrobić mały eksperyment i zapytać wystawców wszystkich wyżej wymienionych – w czym lepsza jest ich oferta od konkurencji? Oto wyniki.

Skoda Rapid – duża, tania, praktyczna. Nie ma elementów odstających, ani takich które można by przypadkiem uszkodzić. Nie ma nawet ładnego wykończenia – sam plastik. Jak przekonywał wystawca – to praktyczne, gdyż nie trzeba specjalnie dbać, a czyszczenie odbywa się przy pomocy czegokolwiek. 3 cylindry ponoć dają radę, są też mocniejsze jednostki. Ponieważ Skoda stawia na rozwiązania praktyczne, istnieje także możliwość zakupienia dodatkowego wyposażenia, w postaci np. specjalnego uchwytu na bilet parkingowy, niesamowite. Niemniej – miejsca w bagażniku dużo, pasażerowie także narzekać nie będą. Siedzi się nawet wygodnie, jak na auto tej klasy. Tylko to dziwne uczucie, gdy się siedzi w środku i ktoś zamyka akurat klapę bagażnika… zupełnie jakby bębenki uszne miały eksplodować.

Motor Show Poznań 2013Peugeot 301 – trochę mniejszy od Rapida, jednocześnie trochę ładniejszy. Bagażnik także ma mniejszy, podobnie jest z miejscem dla pasażerów. Nie przewidziano też uchwytu na bilet parkingowy, a to skandal. Mimo to jednak, na miejscu kierowcy siedziało się znacznie lepiej.

Fiat Linea – oferta odświeżona, bo nie nowa. Osobiście chyba mój faworyt. Posiada więcej niż 3 cylindry, siedzi się wygodniej niż w Rapidzie, a jednocześnie ma się do dyspozycji podobną ilość miejsca. No i nie wygląda jak Rapid, a to duży plus.

Nie jestem jednak przedsiębiorcą i nie posiadam własnej floty. Ciężko powiedzieć jednoznacznie, które z tych aut jest lepsze. Zwłaszcza, że konkurencja na tym rynku jest dalece szersza, niż tylko w ramach tych trzech modeli. Czas pokaże.

{jumi[*9]}

Smaczki motoryzacyjne

Motor Show Poznań 2013Prawdę mówiąc do wyboru do koloru. Każdy znalazłby coś dla siebie. Można było zobaczyć Ferrari (zza ogrodzenia), acz był to pokaz raczej muzealny. Był Rolls-Royce, którego V12 zupełnie uroczo pomrukiwało, czy równie nieczęsto spotykany na naszych ulicach Wiesmann. Były też samochody, których można było dotknąć (serio). Ciekawostką był np. elektryczny Mercedes SLS, który obecnie jest najszybszym samochodem elektrycznym na świecie. Wspomniane wcześniej premiery – nowe CLA, czy F-Type – także zachwycały zwiedzających.

Osobiście najbardziej cieszyłem się z możliwości dokładnego obejrzenia poszczególnych modeli Porsche. Zaowocowało to wybuchową mieszanką odczuć. Przyznam się – Panamera podobała mi się, bardzo nawet – dopóki do niej nie wsiadłem. Jest niewygodna, a jednocześnie trzeba być komputerowym geekiem, żeby ją obsłużyć. Poza tym, co to za Porsche, które ma silnik z przodu…
Zupełnie lepiej siedziało się w 911stce, czy Caymanie. Tam niewygoda wsiadania, albo raczej siadania na ziemi, rekompensowana była przez to magiczne coś, co towarzyszy sportowym autom. Nie, nie mam na myśli ślicznej hostessy w sukience, która w zasadzie nic nie zakrywała, ani tego, że każde Porsche miało swoją na siedzeniu pasażera. To było coś więcej.

Można było też oglądać wiele bardziej popularnych marek, jak Toyota, Ford, Kia, Volvo, Peugeot, Fiat, Skoda, Volkswagen, czy Audi. A także te mniej znane, jak choćby Aixam. Ten ostatni to mój faworyt. Hasło „Nr 1 w Europie” doskonale wpisuje się w kanon bezludnego stoiska na targach, przez które przewinęło się blisko sto tysięcy ludzi.

Motor Show Poznań 2013Była możliwość lepszego zapoznania się także z historią motoryzacji, mianowicie była specjalna wystawa szeroko rozumianych klasyków, na której można było podziwiać starsze egzemplarze Volvo, zobaczyć Mustanga z lat 60tych, czy Audi z czasów jeszcze NSU. Znawcy przedmiotu zastanawiali się często, co to za ekstrawagancki model Porsche… Jakże byli zaskoczeni, gdy przeczytali, że to Citroen DS (piękny, aj piękny…).

Oprócz samochodów osobowych oglądać można było także wystawę camperów. Temat nie jest mi bliski, nie ukrywam – ale może jak dożyję emerytury… Poza tym dwukołowce. Skutery, choppery, ścigacze. I to kosmiczne coś – Romet 4e – dla niewtajemniczonych, jest to wyrób samochodopodobny produkcji rodzimej, mały potworek.

 

Pozostałe atrakcje

Największą atrakcją, ze strony organizatora – był chyba konkurs, w którym można było wygrać zupełnie nową Skodę Octavię. Pewnej pani się to udało, z pewnością za rok przyjedzie po następną…

Motor Show Poznań 2013Były też inne konkursy, w których do wygrania były pomniejsze nagrody, jak tablet, czy inne elektroniczne gadżety.

Ze strony zwiedzających natomiast główne atrakcje podzieliłbym na dwie kategorie – dla dużych chłopców i małych chłopców. Jest to oczywiście podział sztuczny, gdyż dla tych większych chłopców największą atrakcją były samochody, zaś dla tych małych hostessy. Widać było to doskonale przy Ferrari, gdzie tłum śliniących się samców przepychał się do barierki, by tylko z bliska zobaczyć… samochody. Obecna tam jednak młodzież zadziwiała tekstami typu „mam więcej zdjęć tej dziuni niż aut”, specjalnie sobie nawet te słowa wynotowałem.

O hostessach w ogóle warto wspomnieć w kilku słowach. Dokonałem bowiem ciekawej obserwacji. Mianowicie – im bardziej ekskluzywna marka samochodów – tym bardziej ekskluzywne hostessy. Tak oto „dziunia” od Ferrari zrobiła sporą furorę, podobnie panie przy nowym Jaguarze. Równie dobrze było przy Porsche – trzy (chyba) całkiem niebagatelnej urody panie. Ford trochę gorzej – dwie, Fiat miał jedną, a Peugeot miał tylko panów…

 

Podsumowując

 Tegoroczne targi Motor Show w Poznaniu to wielki sukces, zarówno organizatorów, jak i samych wystawców. Nie ma chyba lepszej reklamy, jak udział w tak dużym i prestiżowym wydarzeniu, szczególnie, że z organizacyjnego punktu widzenia był to z pewnością logistyczny koszmar. Setki samochodów, których łączną wartość szacować można na „cholernie dużo” oraz blisko 1/6 populacji Poznania przetaczająca się przez raptem kilka hal, w ciągu zaledwie 24 godzin.

Dla entuzjastów motoryzacji jest to z pewnością niewątpliwa okazja do zobaczenia z bliska wielu ciekawych modeli samochodów, przy jednocześnie bardzo przystępnym koszcie takiego przedsięwzięcia. Dworzec kolejowy jest tuż obok, bilet na targi to kilkanaście złotych. Na miejscu są punkty gastronomiczne, gdzie można smacznie zjeść, ale też napić się piwka. Idealny sposób na spędzenie dnia trochę inaczej niż zwykle. Polecam wszystkim.

 

Za rok kolejna relacja. Najbliższe Motor Show odbędzie się w dniach 27-30 marca 2014, z pewnością tam będziemy.

Łukasz Heger