Nowe technologie z dnia na dzień coraz bardziej wkradają się w nasze życie. To co do niedawna mogliśmy oglądać tylko na filmach coraz częściej zaczyna gościć w naszych domach. Podobnie jest z samochodami, patrząc choćby przez przykład Hyundaia, który w swoim modelu Santa Fe postanowił wprowadzić czytnik linii papilarnych.
Dokładnie tak - Hyundai Motor Company przedstawił pierwszy na świecie samochód wyposażony w system rozpoznawania linii papilarnych, który umożliwić ma nie tylko odblokowywanie drzwi, ale także - uruchomienie samochodu. Zgodnie z zapowiedziami producenta technologia ta ma trafić początkowo do modelu Santa Fe, który to z kolei niebawem będzie oferowany na wybranych rynkach.
Jak to będzie działać?
Teoretycznie bez większej magii. By odblokować pojazd kierowca będzie musiał przyłożyć palec na czujniku umieszczonym w klamce drzwi. Jego linie papilarne zostaną następnie zeskanowane i tak zakodowana informacja dostarczona zostanie do systemu samochodu, który powinien otworzyć drzwi po rozpoznaniu kierowcy. Podobnie funkcjonować ma przycisk zapłonu, który rozpoznawać ma osobę zasiadającą za kierownicą.
Czemu ma to służyć?
Z pewnością jest to forma dodatkowego zabezpieczenia pojazdu przed kradzieżą lub pożyczeniem przez nieupoważnionych do tego członków rodziny. Ponadto - przy odpowiedniej konfiguracji system rozpoznawać może indywidualne ustawienia samochodu dla kilku użytkowników. W ten sposób - samochód po rozpoznaniu swojego aktualnego kierowcy automatycznie dostroi się do jego preferencji - ustawiając odpowiednio fotel, kierownicę oraz lusterka.
Początkowo technologia ta ma być oferowana jedynie w modelu Santa Fe i to też dostępnym tylko na niektórych rynkach. Producent póki co nie podaje dokładnych informacji w tym temacie, ale jak zapewnia - z czasem rozszerzać będzie ofertę modeli z tą technologią jednocześnie otwierając się na kolejne rynki.
Czy technologia znana nam obecnie ze smartfonów ma rację bytu w motoryzacji? Z pewnością jest to pomysł wart rozważenia, a czas pokaże jak klienci przyjmą ten wynalazek.
Łukasz Heger