Udawanie rozkoszy jest jednym z najczęstszych problemów seksualnych par. Z badań specjalistów z Uniwersytetu w Kansas wynika, że aż 65% kobiet i 30% mężczyzn okłamuje swojego kochanka co do finału miłosnych igraszek. Czy to wpływ szybkiego tempa życia lub niepowodzeń? A może w partnerze leży przyczyna, dla której udajemy orgazm? Postanowili to sprawdzić twórcy portalu Edenfantasys.com. W tym celu zadali użytkownikom swojego forum pytanie o to, dlaczego udają orgazmy.
Powody udawania orgazmu
Okazało się, że główną przyczyną jest zmęczenie. Stresy, problemy w pracy, kłopoty rodzinne... Gdy wracamy do domu, jedyną rzeczą, o jakiej marzymy, jest gorąca kąpiel i błogi sen. Kiedy jednak zauważamy, że partner liczy na coś więcej, za nic w świecie nie chcemy się przyznać, że zamiast szalonych igraszek wolimy relaks przed telewizorem i - niezależnie od płci - zmuszamy się do seksu. Stosunek nie sprawia nam jednak takiej radości jak zwykle, mamy problem z osiągnięciem rozkoszy, więc udajemy orgazm, aby jak najszybciej mieć to za sobą...
Na drugim miejscu ankietowani wymieniali obawę przed urażeniem kochanka/kochanki. Udajemy pożądanie, namiętność, wreszcie nieziemską rozkosz, bo nie chcemy stracić partnera i wpędzić go w kompleksy. Szczególnie faceci są wyczuleni na punkcie swoich seksualnych zdolności, więc gdy któraś z kobiet trafia na mężczyznę, z którym nie potrafi szczytować, ukrywa przed nim prawdę, aby nie zwątpił w swoje możliwości.
Z drugiej strony, wielu badanych wyznało, że nie przyznaje się do braku orgazmu ze... wstydu. Kobiety boją się, że zostaną posądzone o oziębłość, a mężczyźni nie chcą stracić tytułu erotycznego ogiera. Należy jednak pamiętać, że tak daleko posunięta nieszczerość i brak zaufania, w pierwszej kolejności prowadzą do niezadowolenia w sypialni, a w niedalekiej przyszłości do nieporozumień w codziennym życiu.
Grę w oszukiwanie trudno przerwać, ale jeśli odpowiednio szybko nie zmienimy złego przyzwyczajenia, istnieje ryzyko, że już nigdy nie wzniesiemy się na wyżyny seksualnej przyjemności. Nie wiesz jednak, jak porozmawiać o tym ze swoim partnerem? Po pierwsze - delikatność, cierpliwość i wyrozumiałość.
Oszukiwać czy nie?
Faceci to, wbrew pozorom, wrażliwe istoty i na pewno nie będą działać pod presją. Jeśli sytuacja zdarzyła się raz, nie ma sensu tego roztrząsać, ale jeśli udawane orgazmy są regularne to trzeba o tym porozmawiać. Tylko pamiętaj - nie w sypialni! Zacznij od małych kroczków - mimochodem praw komplementy, pochwal za coś, zainteresuj się pasją partnera/partnerki.
Ważna jest nadzieja i poczucie wartości oraz wyrażanie uczucia mimo przejściowych problemów. Czasami po prostu przytul się i powiedz, że jest ci dobrze albo pozwól sobie na niewinne pieszczoty, które nie muszą kończyć się seksem. Bez żadnych pytających spojrzeń, wymownych gestów, niewygodnych pytań. Gdy partner poczuje się pewniej, zapytaj, co moglibyście zrobić, aby dodać waszym igraszkom odrobiny pikanterii. Możesz również zapytać, czy ma jakieś zmartwienia, bo ostatnio nie jest sobą. Taki wstęp zachęca zazwyczaj do szczerej rozmowy.