Żyć Dobrze

Praca w korporacji

Praca w korporacji

Jak trudno dzisiaj zdobyć pracę wie każdy, kto jej szukał. Wraz ze zmianami gospodarczymi, zmieniają się również dominujące na rynku przedsiębiorstwa oraz formy zatrudnienia. Korporacje międzynarodowe, jak i rodzime opanowały już większościowy pakiet polskiego rynku pracy.

 

Dla ludzi młodych praca w korporacji staje się standardem. Ci, którzy zaczynali pracę w nieco innych realiach gospodarczych nie koniecznie godzą się z ofertą, na która trafiają na rynku pracy.

Potęga kapitału jest na tyle wielka, że wszelka konkurencja, która nie jest w stanie rywalizować na rynku z dumpingowymi cenami czy zakresem usług musi się poddać. Przyjmijmy, że takie jest prawo rynku, nawet gdy kapitał nie stanowi własności przedsiębiorstwa. Duży może więcej.

Fakt przejmowania i likwidowania mniejszej konkurencji przez korporacje jest oczywisty i możliwy do zaobserwowania na co dzień. Czy jest to zjawisko dobre, czy złe – zapewne uda się nam zauważyć już w niedługim czasie.

Teraz jednak może kilka faktów z korpo – życia. Niezależnie od tego jaki będzie ostateczny efekt gospodarczy działań promonopolistycznych trzeba przyznać, że korporacje wprowadziły w nasze życie sporo nowych standardów pracy, pojęć i zachowań. Nie oceniając – zobaczmy kilka z nich.

 

Pokolenie 1500

„Pokolenie 1500” to pokolenie, które właśnie rozpoczyna swoją przygodę z kolejnym etapem życia – z życiem zawodowym, dzięki któremu będzie piąć się w górę na szczeblach kariery i polepszać swój status społeczny. Dlaczego 1500? Bo to właśnie średnia stawka brutto jaką mogą uzyskać przez najbliższych kilka lat. Ale cóż tam? Przecież praca w tak wspaniałej firmie to doskonały wpis w CV, który otworzy przed nimi drzwi kariery.

Si Wi

Niby człowiek nie świnia i do wszystkiego może się przyzwyczaić to jednak NIE. Niestety dla większości czytelników popularny skrót CV (Curriculum vitae) to właśnie Si-Wi a nie CV. Jest to pojęcie łacińskie a nie angielskie i wymowa typu SI-Wi w polskich warunkach jest co najmniej idiotyzmem ale jakże ukochanym w korpo i spopularyzowanym na ulicach. Tak przy okazji chodzi o stary, dobry życiorys zawodowy, który odszedł z naszego języka już chyba na stałe bo pojęcie przestało być… profesjonalne.

 

Raport

Kiedyś były sprawozdania dzisiaj są raporty. I wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że owe raporty, prawie każdy korpo-szczurek, musi pisać codziennie. Jak się to ma do wydajności pracy? Nie wiem ale wiem, że przygotowanie raportu każdego dnia zajmuje około godziny pracy. W tygodniu roboczym to już 5 godzin, co dalej – wystarczy policzyć. Raporty korpo-szczurków docierają do wyższego rangą korpo –szczura, który też tworzy kolejne raporty do korpo-mega-szczura, ten zaś do korpo-boga-szczura i tak dalej. Prawie pięknie. Tylko problem polega na tym, że żaden korpo-stwór nie czyta twórczości swoich podwładnych bo w ostatecznym rozrachunku chodzi tylko o słupki. No i cała debilna robota idzie w korpo-dupę. Ale jak nie stworzysz swego korpo-śmiecia to zapłacisz karę.

 

Zasady zatrudnienia

Co kraj to obyczaj. Są takie korporacje, które wbrew wszelkim trendom rynkowym zatrudniają ludzi na staromodnych etatach, przywiązując ich do siebie, bo jak twierdzą specjaliści HR z tych firm – tak jest w podsumowaniu taniej. Pracownik, o którego się dba od siebie daje również więcej. Poza tym pracownik wyszkolony jest cenniejszy i warto zapłacić mu więcej.

To jednak mniejszość na rynku korporacyjnym. Teraz większość firm zatrudnia najchętniej tych, którzy posiadają działalność gospodarczą. Jeśli takiej założyć nie zechcą to i pracować nie będą. Krótkowzroczność czy debilizm? Zapewne jedno i drugie a może i coś jeszcze z naciskiem na coś jeszcze. Okazuje się lepszym „zatrudnianie” coraz to nowych ludzi – najlepiej z „pokolenia 1500” bo może będą robić za mniej i rotacja w ekipie co 2 – 3 miesiące.

 

Choroby psychiczne

No cóż, korporacje nie są wolne od tak zwanych świrów. Można powiedzieć nawet więcej – korporacje przyciągają ludzi z problemami psychicznymi, którzy pną się w górę po trupach i nie widza w tym nic zdrożnego. Takie czasy.

Można by pisać na ten temat bez końca, jednak dla wytrwałych polecamy opracowanie, które możecie sobie odnaleźć w ulubionej wyszukiwarce – Google - pod tytułem: Odpowiedzialność korporacji: indywidualna, dzielona czy zbiorowa?