Zakażenia rzęsistkiem pochwowym (Trichomonas vaginalis) u mężczyzn są silnie związane z zachorowalnością na agresywnego raka prostaty - ogłosili naukowcy z Harvard School of Public Health oraz Brigham and Women's Hospital w Bostonie na łamach Journal of the National Cancer Institute.
Rak prostaty jest najczęstszym nowotworem i drugą co do częstości przyczyną zgonów nowotworowych w populacji mężczyzn z krajów rozwiniętych. Poznanie czynników ryzyka agresywnego raka prostaty mogłoby znacząco obniżyć śmiertelność z jego powodu. Jednym z potencjalnych czynników ryzyka jest stan zapalny w gruczole prostaty, a według amerykańskich uczonych źródłem zapalenia może być infekcja rzęsistkiem.
Zakażenia rzęsistkiem pochwowym każdego roku dotyczą 174 milionów osób na świecie, co czyni je jednymi z najczęstszych infekcji przenoszonych drogą płciową
Ponieważ w przypadku mężczyzn rzęsistkownica długo przebiega bezobjawowo, około 75 proc. z zainfekowanych mężczyzn nie zdaje sobie sprawy z bycia zakażonym.
Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych przebadali próbki krwi pobrane od 673 mężczyzn z rakiem prostaty uczestniczących w badaniu Physicians' Health Study oraz od 673 mężczyzn bez tego nowotworu, stanowiących grupę kontrolną. Wszystkie próbki były pobierane w 1982 r., czyli średnio 10 lat przed rozpoznaniem u pacjentów raka prostaty. W surowicy krwi oznaczono poziom specyficznych przeciwciał przeciwko Trichomonas vaginalis.
Przeprowadzona następnie analiza statystyczna ujawniła, że infekcja rzęsistkiem związana jest z ponad dwukrotnym wzrostem ryzyka zachorowania na raka prostaty oraz prawie trzykrotnie większym ryzykiem wystąpienia raka prostaty prowadzącego do zgonu. Według autorów, leczenie rzęsistkownicy należy uznać za postępowanie chroniące przed zachorowaniem na agresywnego raka prostaty.