Łysienie to bardzo powszechny problem - wystarczy rozejrzeć się na ulicy, aby upewnić się, że większość panów po czterdziestce ma już przerzedzone włosy. Faktycznie problem ten rzadziej dotyka kobiet, dlaczego? Uwarunkowane jest to odmiennym funkcjonowaniem organizmów - przecież w ciele kobiety krążą inne hormony niż u mężczyzn, a to one odgrywają dużą rolę w rozpoczęciu procesu łysienia.
Najczęstszym rodzajem łysienia, jest tak zwane łysienie androgenowe - dotyczy ono większości mężczyzn skarżących się na przerzedzenie kosmyków. Związane jest ono z obecnością w ich ciele hormonu - testosteronu, a właściwie produktu jego metabolizmu, czyli dihydrotestosteronu (DHT). Na obecność tego hormonu wrażliwe są mieszki włosowe, osłabienie ich powoduje stopniowe ścieńczenie włosów, aż do całkowitej ich utraty. Ciekawy jest fakt, iż niektóre partie skóry głowy są bardziej wrażliwe na obecność pochodnej DHT, mianowicie są to okolice nadczołowe i czubek głowy. To tam przeważnie rozpoczyna się proces łysienia, włosy natomiast przez wiele lat pozostają gęste nad uszami oraz z tyłu głowy gdyż cebulki oraz mieszki włosowe znajdujące się w tej okolicy są silniejsze i mniej podatne na szkodliwy wpływ DHT.
W wystąpieniu łysienia androgenowego, nie bez znaczenia są predyspozycje genetyczne - jeśli nasz dziadek i ojciec wcześnie utracili włosy - nas najprawdopodobniej czeka podobny los. Na szczęście dzisiejsza medycyna próbuje walczyć z tym powszechnym problemem - przecież mężczyźni XXI wieku zwracają uwagę na swój wygląd, a utrata włosów na głowie może stanowić dla nich poważny problem, który w konsekwencji wpędzi ich w depresję.
Leczenie łysienia androgenowego jest wciąż niedoskonałe, jednak w miarę upływu czasu naukowcy znajdują nowe, skuteczniejsze sposoby na walkę z utratą włosów. Stosowane są leki, które hamują przekształcanie testosteronu w jego pochodną - dihydrotestosteron odpowiedzialny za gubienie włosów. Oprócz tych medykamentów, podawane są również środki stymulujące wzrost włosa - na przykład minoxidil. Mniej powszechne, ale jednak stosowane są naświetlania czy specjalnie zabiegi kosmetyczne, które mają pobudzić skórę głowy do wzrostu włosów. Leczenie to jednak w dużej ilości przypadków nie przynosi zadowalających efektów - a na pierwsze włosy należy czekać nawet kilka miesięcy. W skrajnych przypadkach możliwy jest przeszczep włosów, jednak w Polsce jest on nadal rzadko stosowany.
Oczywiście doraźnie pomoże tak zwany tupecik, czyli peruka zasłaniająca łysą skórę głowy - dla wielu mężczyzn jest ona jednak niewygodna i rezygnują z jej noszenia. Aby zatem zachować bujną czuprynę jak najdłużej, starajmy się dbać o skórę głowy - walczmy z łupieżem, nie przeciążajmy włosów zabiegami chemicznymi takimi jak rozjaśnianie, a w razie zaobserwowania u siebie pierwszych oznak łysienia (na czubku głowy i okolicy nadczołowej) czym prędzej udajmy się do lekarzy specjalizujących się walce z łysieniem, aby rozpocząć kurację. Wczesne leczenie daje bowiem największe szanse na osiągniecie sukcesu i zachowanie bujnej czupryny na wiele lat.
Oprócz łysienia androgenowego, występuje także wiele innych typów utraty włosów. Bardzo częste jest także łysienie plackowate - dotyczy ono zarówno kobiet jak i mężczyzn, zdarza się także dzieciom. Poprzedzone traumatycznym wydarzeniem lub długotrwałym stresem (czasami również spowodowane zaburzeniami hormonalnymi lub immunologicznymi) łysienie, dotyczy jedynie fragmentów skóry głowy. W efekcie uwydatniają się łyse placki, reszta włosów nie jest nawet przerzedzona. Również w tym przypadku możliwe jest leczenie - a im szybciej zostanie ono wdrożone, tym lepiej. Medykamenty stosowane w tej terapii odnoszą lepszy skutek niż w przypadku walki z łysieniem androgenowym, częściej zdarzają się także przypadki odrośnięcia włosów i pełnego wyleczenia.
Do rzadszych typów łysienia zaliczamy łysienie bliznowaciejące lub anagenowe (dystroficzne). Pierwszy wymieniony rodzaj, związany jest z urazem skóry głowy - w efekcie dochodzi do procesu chorobowego w samym mieszku włosowym i następuje jego uszkodzenie. Zdarza się to w wyniku defektu wrodzonego lub trwałego uszkodzenia - przykładowo w wyniku poparzenia skóry głowy albo rozcięcia. Leczenie łysienia bliznowaciejącego jest trudne i praktycznie nie przynosi rezultatów - w przypadku rozległych zmian stosuje się przeszczepy skóry. Z kolei łysienie anagneowe związane jest z zahamowaniem podziału włosa - jego macierzy. W wyniku tego procesu, wzrost włosa zostaje zatrzymany, dochodzi do ścieńczenia kosmyków i szybkiej ich utraty. Łysienie to występuje także u pacjentów onkologicznych poddawanych chemioterapii lub naświetlaniu. W tym przypadku możliwy jest odrost włosów po zakończonym niekorzystnym wpływie czynnika spowalniającego pracę komórek macierzystych.
Jak widać, łysienie nie jest jednolitym procesem, jego przyczyny bywają bardzo różne, jednak w zdecydowanej większości przypadków, możliwe są zabiegi, które chociaż częściowo zatrzymują a nawet cofają ten proces.
Polecamy regularną kontrolę owłosienia, a po zaobserwowaniu pierwszych zmian w gęstości czupryny, udanie się do lekarza dermatologa, który pomoże nam wygrać z wypadającymi włosami.
Materiał przygotowany przez Klinikę Handsome Men