Przez wiele lat Renault nie interesowało się zbytnio segmentem crossoverów. Jednak czas pokazał, że rynek kompaktowych SUV-ów jest na tyle łakomym kąskiem, że grzechem byłoby go nadal pomijać. W tym celu francuski producent wypuścił na rynek Kadjara, który o prym wśród crossoverów ma walczyć między innymi, z takimi modelami jak Nissan Qashqai czy Kia Sportage. Przyjrzyjmy się zatem, czy nowe Renault ma wystarczające argumenty, aby zasiąść na tronie.
Renault Kadjar to niejako mniejszy brat Captura i tak jak on swoim wyglądem potrafi przykuć uwagę. Ciekawie zaprojektowane reflektory w połączeniu z agresywnie wyglądającym grillem robią bardzo dobre wrażenie. Auto prezentuje się zarówno elegancko, jak i sportowo. Nadwozie Kadjara też wygląda całkiem imponująco – miękkie nastały zapewniają bardzo komfortową jazdę, nawet po bardzo nierównych drogach. Auto powstało na platformie CMF, a jego rozmiar wynosi 4,45 m długości, 1,84 m szerokości oraz 1,60 m wysokości. Pod tym względem Renault Kadjar w dużym stopniu przypomina Nissana Qashqaia.
Po okrążeniu auta i przyjrzeniu mu się z każdej strony, warto zasiąść do środka – tutaj także Renault nie poszło na łatwiznę i stworzyło naprawdę ładne, a przy tym funkcjonalne wnętrze. Kierowca ma do dyspozycji zegary podzielony na trzy segmenty oraz ekran dotykowy o przekątnej 7 cali, który pozwala na kontrolę praktycznie wszystkich funkcji pojazdu. Jest to naprawdę wygodne rozwiązanie, aczkolwiek można spodziewać się, że znajdą się osoby, dla których grzebanie w menu, aby włączyć radio, może okazać się nieco irytujące. Jednak i dla tych z pomocą przychodzi funkcja głosowa, która obsługuje język polski.
Dłuższe podróże w Renault Kadjar upływają w komfortowych warunkach. Fotele są wygodne, a nagłośnienie Bose przyjemnie koi uszy. Do plusów zaliczyć trzeba również widoczność z kierownicą. Dwa duże boczne lusterka sprawdzają się naprawdę znakomicie. Kadjar jest całkiem pojemny, więc jeśli w trakcie kilkugodzinnej podróży potrzebujemy zabrać ze sobą większy bagaż, to na pewno nie będziemy mieli problemu z jego przewozem. Pomoże nam w tym bagażnik o wielkości 472 litrów.
Testowany Kadjar posiadał napęd 4x4 (w trybie Auto, Lock lub 2WD), pojemność 1.6 litra, silnik dCI o mocy 130KM oraz 6-biegową manualna skrzynię biegów. Tak jak wcześniej wspomniano crossover od Renault bardzo dobrze radził sobie z wszystkimi niedoskonałościami polskich dróg. Nawet przy większej prędkości stabilność Kadjara była może nie idealna, ale co najmniej przyzwoita. Nadmienić trzeba, że testowany model kosztuje od 102 900 złotych. Jeśli natomiast zdecydujemy się na wersję z systemem nagłośnienia Bose, będziemy musieli przygotować się na wydatek nie mniejszy niż 119 900 złotych.
Renault Kadjar może i nie jest jakąś rewolucja w segmencie kompaktowych SUV-ów, ale to bardzo dobre auto, zdecydowanie bardziej dopracowane niż wielokrotnie liftingowany Koleos. Czy wejdzie na sam szczyt sprzedaży wśród crossoverów? Nie wiadomo, ale na pewno jest na to realna szansa.
Reklama