Wraz ze spadkiem temperatury za oknem, często spada też nasza aktywność fizyczna. A przecież ruch to zdrowie – zwłaszcza ten na zewnątrz, z dala od zatłoczonych sal gimnastycznych. Warto wykonać pierwszy krok w stronę jak najlepszej kondycji, a co za tym idzie również samopoczucia.
Choć do wiosny zostało jeszcze trochę czasu, niezbyt wysokie temperatury nie powinny działać na nas zniechęcająco. Wprost przeciwnie – również w takich warunkach warto ruszać się na świeżym powietrzu. Pomoże to nie tylko spalić zbędne kalorie, których o tej porze roku zjadamy zwykle więcej niż potrzebujemy, ale też poprawić formę i wydolność organizmu. Jeśli zadbamy także o właściwy ubiór i odpowiednią dietę, również w okresie poprzedzającym wiosnę będziemy mogli cieszyć się zdrowiem i dobrą kondycją.
Motywacja to podstawa
Możliwości mamy naprawdę dużo. Spacery po parku, bieganie, proste ćwiczenia na podwórku, łyżwy – to tylko niektóre przykłady. Każda forma aktywności na powietrzu jest lepsza, niż bierne oczekiwanie na nadejście wiosny. Na początek wystarczą krótkie przebieżki czy wspomniane spacery. Jak zwykle, najtrudniej będzie zacząć. Do tego potrzebna jest odpowiednio silna motywacja. A tą mogą być np. chęć zgubienia nadprogramowych kilogramów lub lepszy humor i samopoczucie, które zyskamy ruszając się więcej niż zwykle. – Aktywność fizyczna powoduje wzmożone wydzielanie endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia, które wprawią nas w doskonały nastrój. Dlatego pomimo zmęczenia będziemy czuli się szczęśliwi i spełnieni – tłumaczy lek. med. Arkadiusz Zieliński. Dzięki temu, że zaczniemy regularnie ćwiczyć kondycję fizyczną, zapewnimy sobie także dodatkową dawkę promieni słonecznych, o które zimą tak trudno. To również pozytywnie wpłynie na ogólne samopoczucie i da zastrzyk życiowej energii.
Odpowiedni ubiór
Wychodząc na trening biegowy lub spacer do parku, koniecznie trzeba pamiętać o adekwatnej do panujących na zewnątrz warunków odzieży. Czapka, szalik i rękawiczki mogą okazać się niewystarczające. Zimą jesteśmy narażeni nie tylko na wychłodzenie, ale również – o czym nie każdy wie – przegrzanie organizmu. Dlatego w chłodniejsze dni powinniśmy ubierać się warstwowo, czyli na popularną „cebulkę”. Taki sposób skutecznie ochroni nas przed zimnym powietrzem, a jednocześnie – jeśli zajdzie taka potrzeba – zawsze będziemy mogli którąś z warstw zdjąć. Wybierając się na trening, powinniśmy unikać klasycznej, bawełnianej bielizny. Chłonie ona pot i wilgoć, przez co może doprowadzić do szybkiego wychłodzenia organizmu. Dobrym rozwiązaniem jest stosowanie odzieży z nowoczesnych, oddychających, termoaktywnych tkanin. Ale zanim w ogóle wyjdziemy z domu pamiętajmy o krótkiej rozgrzewce. Pomoże to przygotować organizm do panujących na zewnątrz warunków. Zwróćmy też uwagę, aby dostosować rodzaj i intensywność treningu do temperatury. Im zimniej, tym mniej forsowne powinny być ćwiczenia. Również skóra wymaga szczególnej opieki. Pamiętajmy więc o stosowaniu odpowiednich kremów. Tych nawilżających używajmy wyłącznie w domu. Wychodząc na zewnątrz posmarujmy odkryte fragmenty ciała, zwłaszcza nos i policzki, kremem ochronnym. Jego podstawowe zadania to zabezpieczenie skóry przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Taki kosmetyk pomoże też łagodzić podrażnienia wywołane np. przesuszeniem skóry.
Reklama
Rozgrzewająca dieta
Panujące na zewnątrz temperatury sprawiają, że łatwo jest zapomnieć o piciu odpowiedniej ilości płynów. Tymczasem człowiek poci się nie tylko latem. Dlatego szczególną uwagę zwróćmy na to, co i ile pijemy. Dziennie powinniśmy wypijać co najmniej dwa litry płynów. Aby po powrocie ze spaceru czy treningu rozgrzać zziębnięty organizm, sięgnijmy po ciepłe, ale nie gorące napoje. Świetnie sprawdzą się owocowe soki, herbata, a nawet szklanka mleka.
Dobrym pomysłem będą też ciepłe zupy. Nie tylko zaspokoją głód, ale pomogą szybko rozgrzać organizm. Są również prawdziwą kopalnią witamin oraz mikro- i makroelementów. To ważne, bo wraz z potem tracimy znaczną ilość elektrolitów, w tym potasu. Jeżeli podczas zimowego treningu dopadną nas nagłe, bolesne skurcze mięśni, może to świadczyć o jego niedoborze. Inne objawy to między innymi ogólne osłabienie, problemy z koncentracją, drżenie mięśni, a nawet zaburzenia rytmu serca. Jeśli zauważymy u siebie podobne symptomy, warto zadbać o zwiększenie podaży tego pierwiastka w diecie. Wyjątkowo duże ilości potasu znajdziemy między innymi w suszonych bananach, otrębach pszennych, orzechach czy… czekoladzie. Sporo zawierają go również awokado, ziemniaki i brukselka.
Gdybyśmy jednak z różnych powodów mieli problem z dostarczeniem sobie wraz z przyjmowanym pokarmem odpowiedniej ilości potasu, możemy sięgnąć po suplementy diety, np. dostępny w aptekach Katelin+SR. Zawiera on potas w formie mikropeletek, które uwalniają substancję w jelicie cienkim, a więc tam, gdzie jest najlepiej wchłaniany. Ze względu na unikatową budowę – mikropeletki, stosowanie suplementu zgodnie z zaleceniami producenta jest dobrze tolerowane oraz całkowicie bezpieczne.
Zima jest zbyt piękną porą roku, by przesiedzieć ją w domu pod kocem. Wystarczy pamiętać o odpowiedniej diecie i ubiorze oraz zabezpieczeniu skóry, aby pomimo mrozu móc cieszyć się z przebywania na świeżym powietrzu. Pozwoli to dotlenić organizm, a dzięki dodatkowej porcji światła słonecznego i wyzwolonych w efekcie wysiłku fizycznego endorfin, skutecznie poprawi nasze samopoczucie.