Żyć Dobrze

Szlachetne trunki z własnego kredensu

Szlachetne trunki z własnego kredensu

Jako się wcześniej rzekło - najstarsze nalewki robiono zalewając okowitą zioła lub owoce. Pierwotnym przeznaczeniem owych alkoholowych wyciągów było leczenie, szybko jednak zauważono, że "lekarstwo" idzie do głowy znacznie sprawniej niż wino. Lecznicze działanie ograniczyło się samoistnie do poprawy samopoczucia, a lek stał się rozweselaczem - w końcu wesoły pacjent to antyteza chorego.

 

Ponieważ nalewka to nie zwykła gorzała czy inna "berbelucha" więc i jej konsumpcja nie polega na żłopaniu, ale na smakowaniu. Kieliszki do nalewek nie powinny mieć więcej niż 40 ml i jeśli przypomnieć pierwotne - lecznicze przeznaczenie - pojemnośc ta jest oczywista. Syrop w końcu też pijemy nie chochlą czy kubkiem. .Kształt kieliszków umownie taki jak do win - wytrawne - smukłe, słodkie - bardziej pękate.

Chcecie - wierzcie; nic tak dobrze nie smakuje jak kieliszek własnej nalewki w jesienne popołudnie.

Od czego więc zacząć nasze alchemiczne arcydzieła? Proponuję zacząć od niewielkich ilości robionych "klasycznie" tj. owoców czy ziół zalanych 60% alkoholem. I tu pierwszy problem; skąd wziąć owe 60%? Sprzedawany w sklepach spirytus ma moc 95% tak więc do 250 ml (czyli ćwiartka litra) spirytusu dolewamy 158 ml wody i... .mamy 396 ml. 60%, tak nam potrzebnego roztworu.

 

Jak to się liczy ?

Zawsze ustal ile masz 100% alkoholu! Ta zasada potrzebna będzie i przy innych obliczeniach! A teraz sposób; 250 ml. mnożymy przez 0,95. wynik 237,5 ml 100% alkoholu. Chcemy mieć 60%? Nic prostszego nasze 237,5 mnożymy przez 100 i dzielimy przez 60. Ale to nie koniec! Wynik pomniejszamy o ilość stuprocentowego alkoholu i oto nasze 158 ml wody!

A gdyby miało być nie 60% a 45%? No to nasze 237,5 pomnożylibyśmy znowu przez 100 ale podzielili przez 45, i znowu pomniejszyli o ilość stuprocentowego alkoholu. Proste? Jak się zapisze i choć raz policzy!

 

A co zrobić jeśli w domu są jakieś niedopite końcówki?

Najpierw ustalamy co mamy i ile z tego będzie 100% ducha (spirytu!). Na przykład; Brandy (36%)-150 ml , wódka (40%)-250 ml, spirytus -nie polski - (90%)- 250 ml. Liczymy; Brandy 150 x 0,36 = 54; wódka 250x0,40 = 100; spirytus import 250 x 0,9 = 225. Razem 54 + 100 + 225 = 379 ml.100% alkoholu. Ma być 60%? Czyli 379 x 100 = 37900 i dalej dzielimy przez 60 co daje 631,67. Odejmujemy nasz idealny spirytus; 631,67-379 = i dostajemy wodę w ilości 252,67...

Uff przez te liczenia wpadnę w alkoholizm. Muszę się napić! Kłaniam się Czytelnikom.

B.Lock