Prawie całkowita niedostępność źródeł pisanych uniemożliwia ocenę tej strefy życia narodu Dachu Świata. Z rozproszonych informacji wiadomo, że lamowie niższych stopni uprawiali seks tantryczny.
Z tych prawdopodobnie względów przysługiwały im niczym nieograniczone prawa małżeńskie. Celibat obejmował duchownych lamaickich wyższych i najwyższych stopni, w tym wszystkich tulku, i wynikał nie tyle z ustalonych reguł kanonicznych, co z fundamentalnych zasad buddyzmu tybetańskiego. Pytany o interpretację zagadnień wiążących się z zachowaniem ścisłej ascezy seksualnej dalajlama powiedział, że powstrzymywanie się od kobiet wymaga zachowania nieustających praktyk medytacyjnych, a stałe przeciwdziałanie siłom naturalnego popędu, jaką jest chęć rozmnażania, mieści się w doktrynie lamaizmu, w którym ideałem jest rezygnacja lub radykalne zminimalizowanie potrzeb materialnych i cielesnych.
Poligamia wśród reszty narodu, szczególnie arystokracji, była zjawiskiem powszednim, a wzorcem godnym naśladowania był ożenek z kilkoma siostrami lub kobietami wywodzącymi się z jednego rodu. Według niepotwierdzonych informacji obowiązywało prawo lewiratu, czyli obowiązkowego ożenku brata z wdową po bracie, o ile z poprzedniego związku miała ona małe dzieci.
Należy sądzić, że klasy niższe, rolnicy i pasterze, prawdopodobnie przejęli obyczaje zbliżone do chińskich. Z innej strony wiadomo, że wśród Mongołów - pobratymców Tybetańczyków - istniał zwyczaj ofiarowywania gościowi córki na noc. Jego wdzięczność za tak wyrażoną gościnność przejawiała się złożeniem następnego dnia sowitych darów rodzicom, tym większych, im bardziej gość zadowolony był z niewieścich wdzięków. Podobno dary zdobyte w ten sposób stanowiły oddzielną i publicznie eksponowaną część wiana panny młodej, a im było ich więcej, tym bardziej była doceniana jej uroda i talenty.
Więcej w książce Tajemnice starodawnej medycyny i magii Jana Niżnikiewicza
wydanej przez Wydawnictwo TowerPress