Intymność

Viagra ciągle na topie

Viagra ciągle na topie

Badanie wskazuje, że prawie osiemdziesiąt procent pacjentów stosujących preparat Viagra®, którzy wypróbowali inne doustne leki przeciwko zaburzeniom wzwodu, nie chce zmieniać pierwotnego leczenia.

 

Siedemdziesiąt dziewięć procent pacjentów stosujących preparat Viagra (cytrynian sildenafilu), którzy wypróbowali oba inhibitory PDE5 wskazane w leczeniu zaburzeń wzwodu, nie chciało przejść na przyjmowanie nowych leków - takie są wyniki badania przedstawionego  podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej.

„Stwierdziliśmy pod koniec badania, że jedynie 21% mężczyzn preferowało inne doustne leki wskazane w zaburzeniach erekcji - preparaty Cialis (tadalafil) lub Levitra (wardenafil)," powiedział dr med. Hubert Claes z Kliniki Uniwersyteckiej w Gastuisbergu, Belgia. „Większość osób przyjmujących od dłuższego czasu preparat Viagra stwierdziło, że lek ten jest u nich skuteczny i są z niego tak zadowoleni, iż chcą pozostać przy jego stosowaniu."

Pacjenci objęci badaniem byli mężczyznami stosującymi preparat Viagra, którzy zgłosili się do lekarza po odnowienie recepty. Poproszono ich o co najmniej czterokrotne zażycie, zamiast Viagry, wardenafilu i tadalafilu oraz opisanie swoich wrażeń przy użyciu kwestionariusza IIEF (Międzynarodowy Wskaźnik Dysfunkcji Erekcji) pod koniec okresu wypróbowywania każdego preparatu. Po zakończeniu badania, poproszono pacjentów o wskazanie preferowanego przez nich produktu leczniczego. Tylko 19 z 91 mężczyzn biorących udział w próbie stwierdziło, że woli przestawić się ze stosowania preparatu Viagra na jeden z nowych leków.

 

viagra na topie

 

Wyniki badania dr Claesa są zgodne z próbami klinicznymi nad długoterminową skutecznością i zadowoleniem pacjentów z leczenia, przeprowadzonymi przez firmę Pfizer. Wykazały one, że po czterech latach terapii aż 96 procent mężczyzn było nadal zadowolonych ze stosowania Viagry. Nie wykazano, aby jakikolwiek inny doustny inhibitor PDE5 był skuteczniejszy od tego preparatu.

Viagra jako lek musi być stosowana wyłącznie w sposób zgodny z zatwierdzoną charakterystyką. Lek ten jest przeciwwskazany u pacjentów stosujących azotany w jakiejkolwiek postaci i w jakimkolwiek czasie.

Przed przystąpieniem do leczenia zaburzeń wzwodu, lekarz powinien rozważyć wpływ ponownego podjęcia aktywności seksualnej i łagodnego, przemijającego działania naczyniorozszerzającego preparatu Viagra na ciśnienie krwi. Powinien również starannie ocenić możliwy niekorzystny wpływ takiego działania na występującą u pacjenta chorobę układu krążenia lub inne, rzadsze schorzenia, zwłaszcza w połączeniu ze współżyciem płciowym.

 

Najczęstszymi działaniami niepożądanymi preparatu Viagra są bóle głowy, uderzenia gorąca i niestrawność. Inne działania niepożądane, w tym zaburzenia widzenia, są na ogół przemijające i mają charakter od łagodnego do umiarkowanego.

 

Z kolei badania przeprowadzone na szkodliwość Viagry rzuciły też światło na problem zagrożenia atakiem serca u mężczyzn podczas uprawiania seksu - czytamy w serwisie medycznym amerykańskiego dziennika "Los Angeles Times" (In matters of the Heart, Study Says, Sex Isn't That Risky).

Punktem wyjścia do badań była informacja o 130 przypadkach śmiertelnych po zażyciu Viagry w ciągu pierwszych czterech lat jego sprzedaży. Badaniem objęto 105 mężczyzn, którzy mieli rozmaite dolegliwości kardiologiczne i mieli problemy z erekcją. Podano im Viagrę, po czym położono ich na plecach i poproszono o napędzanie specjalnych rowerów treningowych, dzięki którym badani zmieniali pozycję z horyzontalnej na pionową. Miało to imitować formę wysiłku ponoszonego podczas zbliżenia seksualnego.

Określonej grupie badanych podano placebo, pozostałym podano Viagrę. Okazało się, że obciążenie serca badanych było takie samo w obu grupach. Wszyscy badani stwierdzili jednak, że mieli duszności, odnieśli wrażenie, że w czasie trwania eksperymentu do ich serc napływa mniej krwi.

Niewątpliwie niedokrwienie mięśnia sercowego może prowadzić do ataku serca. Jednakże z badań przeprowadzonych na próbie 1774 mężczyzn, którzy mieli atak serca wynika, że doznało go mniej niż 1 proc. badanych. Inne badania przeprowadzone z udziałem mężczyzn, którzy zgodzili się uprawiać seks mając na sobie specjalne urządzenie do monitorowania pracy serca dowiodły, że pracowało on podobnie jak pracuje podczas gry w ping-ponga czy w krykieta. Zagrożenie z ukierunkowaniem na atak serca jest zatem minimalne.

I co wy na to?