Żyć Dobrze

Zimowa dieta

Zimowa dieta

Podczas zimy musimy zadbać nie tylko o ciepłą odzież, ale również poświęcić więcej uwagi spożywanym posiłkom. Dotyczy to w szczególności osób, które planują wyjazd na narty lub śnieżne spacery w górach.

 

Zimowa dieta rządzi się szczególnymi prawami z kilku powodów. Przeważnie, myśląc o tym jakie jedzenie jest teraz wskazane, zależy nam na tym, aby nie przytyć. Nasze menu ma ogromny wpływ na zdrowie i odporność organizmu. Wszyscy powinni więc poznać kilka prostych i skutecznych sposobów na uniknięcie przeziębienia.

Co do picia zimą?

Nie ma chyba nic przyjemniejszego niż gorąca herbata, czekająca na nas w domu po kilku godzinach spędzonych na zewnątrz. Lepiej jednak zastąpić cukier miodem, który zawiera moc witamin oraz składników mineralnych. W miodzie znajduje się również rutyna, odpowiadająca za uszczelnianie naczyń krwionośnych, przez co stajemy się bardziej odporni na choroby. Ponadto, warto pamiętać o sprawdzonych metodach babci, np. zażywanie czosnku w celu ochrony przed bakteriami. Najlepiej połknąć łyżeczkę drobno pokrojonego czosnku i zapić ciepłą herbatą, dzięki temu naturalna obrona organizmu staje się dużo mocniejsza. Ewentualnie zalecamy syrop z cebuli, który do spółki z czosnkiem nie smakuje zbyt atrakcyjnie, ale trudno o lepszą ochronę przed zarazkami.

Przemyślana dieta dobra dla zdrowia

Przytycie wcale nie powinno być naszym głównym zmartwieniem w trakcie zimowych mrozów. Grunt to jeść tak, aby nie dać się chorobie. Podstawą jest śniadanie z racji, że po długim śnie potrzebujemy zastrzyku glukozy. Pierwszy dzienny posiłek powinien zaspokoić 25% naszego zapotrzebowania w składniki odżywcze. Dobrze jest więc zjeść do syta, sięgając po źródła białka takie jak jogurty czy kefir (zawierają też priobotyki - kultury bakterii, chroniące przed infekcjami) oraz witamin - owoce, warzywa. Dobrym pomysłem na śniadanie są płatki musli z mlekiem lub kanapki z pasztetem urozmaicone sokiem pomarańczowym. To dlatego, że ostatnie czego potrzebujemy zimą to chemiczne dodatki w jedzeniu, lepiej więc zaopatrywać się w zdrowe produkty spożywcze.

Na liście żywności, która ma działania antywirusowe z pewnością znalazłaby się kasza jaglana. Pomaga ona na męczący kaszel, np. osuszając śluz zalegający na oskrzelach. Podobne właściwości ma gorący rosół z kury: od razu robi się po nim cieplej i kuruje nasze płuca. W celu wzmocnienia organizmu w menu powinny znaleźć się też pomarańcze, brokuły, szpinak, truskawki, czarne porzeczki, kiwi - wszystko smaczne i uzbrajające nas w witaminę C!

Idealny prowiant na zimowe wakacje

Wbrew pozorom, opatulanie się kołdrą i siedzenie w czterech ścianach wcale nie jest metodą na uniknięcie przeziębienia. Przez to nasz organizm staje się mniej przygotowany na warunki obecne na zewnątrz, regularne spacery są więc wskazane. Rozumieją to na pewno miłośnicy nart, snowboardu i łyżew, którzy mimo wszystko powinni pamiętać o wskazówkach przytoczonych tu wcześniej. Na fali sportowego entuzjazmu często zaniedbujemy kwestie żywieniowe. Tymczasem, wysiłek np. na stoku narciarskim wymaga ogromnej ilości energii, którą należy szybko uzupełnić, inaczej staniemy się podatni na choroby. Nieco trudniej wygląda sytuacja podczas zagranicznego wypadu - takie wakacje to niesamowita, ale również kosztowna przygoda. Sięgamy wtedy po produkty wygodne do transportu, tanie i nie wymagające długiego przyrządzania.

,,Pasztet drobiowy to jeden z najchętniej wybieranych produktów na podróż. Nasz wyrób jako jeden z niewielu na rynku nie zawiera dodatków mięsa wieprzowego. Zachowuje też zachęcający zapach nawet długo po otwarciu, a ma to duże znaczenie podczas wielogodzinnej podróży" - mówi Magdalena Szugzda, product manager marki Leppszy.

Jeśli ktoś naprawdę nie potrafi dochować konsekwencji w doborze jedzenia, niech chociaż zadba o częstotliwość posiłków. Jedzenie 5-6 razy w ciągu dnia, co 2-3h pozwala zachować równowagę cieplną naszego ciała, warto o tym pamiętać szczególnie podczas urlopowego wyjazdu. Nie ma też powodu by przesadnie podkręcać temperaturę w domu, ponieważ osłabia to nas, gdy już wyjdziemy na mróz.