Moto Sfera

Odnawianie zabytkowego samochodu VW. Czy warto?

Odnawianie zabytkowego samochodu VW. Czy warto?

Remontując klasyka, obcujesz z historią motoryzacji. Możesz z bliska poznać rozwiązania i technologie, których trudno szukać we współczesnych autach. Przekonujesz się, że elektroniczne układy sterujące pracą większości podzespołów wcale nie są potrzebne, by czerpać przyjemność z jazdy. I masz sporą satysfakcję, bo wiesz, że samochód, który ktoś inny skazałby na złomowanie lub bezterminowy pobyt w garażu, dzięki tobie wróci na szosę.

 

To oczywiste zalety, choć trudno je wycenić. Równie trudno jest zapomnieć o potencjalnych trudnościach czekających na osoby planujące renowację którejś z motoryzacyjnych legend. Konieczność wymiany lub remontu wielu podzespołów oraz kłopoty z dostępnością poszczególnych części to tylko niektóre z nich. Warto więc zadać sobie pytanie o zasadność takiego projektu. Związane z tym wątpliwości omawiamy na przykładzie zabytkowych Volkswagenów.

 

Renowacja oldtimera. Co z dostępnością części?

Choć nie jest to powszechny widok, na polskich drogach można spotkać Volkswageny pochodzące nawet z lat 40 czy 50. Roczniki z lat 60, 70 i 80 są jeszcze popularniejsze. Cieszą oczy innych kierowców kultowym już wzornictwem, dobrze zachowanym stanem i historyczną wartością. Widząc je, nie zawsze jednak zastanawiamy się nad tym, ile wysiłku kosztowało właścicieli doprowadzenie do obecnej postaci. Sporą część problemów stanowią te związane ze skompletowaniem części.

Na szczególne trudności powinieneś przygotować się, jeśli swojego oldtimera planujesz odrestaurować w ten sposób, by ten zachował status zabytkowego. W takim przypadku udział oryginalnych części musi wynieść przynajmniej 75 procent. Zwykle oznacza to żmudne poszukiwania używanych podzespołów, konieczność ich – mniej lub bardziej zaawansowanej – regeneracji oraz wysokie ceny.

Łatwiejsze zadanie stoi zaś przed osobami, które nie zamierzają stronić przed nowszymi rozwiązaniami. Korzystając z oferty przygotowanej przez sklep z częściami do VW – garbus.pl, mogą w stosunkowo niskich cenach wyposażyć się w nowe, ale w pełni zgodne ze specyfikacją niemieckich klasyków części. W sklepie znajdziesz ponadto adaptery umożliwiające montaż nowocześniej części (np. kół) w starszych modelach.

 

Remont zabytkowego VW. Oryginalne części czy zamienniki?

Jak widać, jeśli chodzi o dostępność, opłacalność i możliwość „podrasowania” zabytkowego VW, lepiej wypada opcja odrestaurowania samochodu z użyciem nowszych zamienników. Jeśli zależy ci po prostu na stylowym i najbardziej jak tylko się da bezobsługowym aucie, wybór jest oczywisty.

Jeżeli natomiast chcesz zachować jak najwięcej pierwotnego charakteru pojazdu i cieszyć się korzyściami wynikającymi z zarejestrowania go jako zabytek – sprawa wygląda zupełnie inaczej. Ogromna satysfakcja płynąca z kompleksowej renowacji oraz żółte tablice rejestracyjne okupione będą jednak długimi poszukiwaniami części oraz częstymi wizytami u mechanika i blacharza.

 

Jak odnowić starego Volkswagena? Sprawdź karoserię

Blachę odporną na działanie wilgoci przyniosły dopiero lata 80. Auta ze starszych roczników często więc skrywają pod lakierem niemiłe niespodzianki. Może nawet okazać się, że do przywrócenia pierwotnego stanu konieczne będzie usunięcie całej powłoki lakierniczej, zwalczenie korozji i uzupełnienie ubytków szpachlą.

Równie ważna kwestia to odpowiednie nałożenie lakieru. Po pierwsze – technologia. W zabytkowych Volkswagenach lakier był nakładany bez wykorzystania elektroforezy. By zachować zgodność z oryginałem, konieczne będzie więc zastosowanie ochronnego podkładu epoksydowego.

Po drugie – grubość powłoki. Zbyt cienka warstwa znacznie obniży wartość auta, co ma kluczowe znaczenie, jeśli restaurujesz je z myślą o ponownej sprzedaży. Podobnie jest w przypadku za grubej warstwy. Ta sprawi, że samochód będzie prezentował się nienaturalnie i po prostu źle. Znalezienie lakiernika, który wyczuje te niuanse może być trudne i na pewno będzie wiązało się z wyższymi kosztami. Nie sposób jednak zaprzeczyć, że te wydatki są jak najbardziej opłacalne.

Artykuł zewnętrzny